Kolej rozpędza się… powoli

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2016-05-18 22:00

Wykonawcy spodziewają się, że w przyszłym roku ruszą wreszcie inwestycje na torach. To wariant optymistyczny.

W maju PKP Polskie Linie Kolejowe (PLK) zakończą zbieranie od wykonawców wniosków prekwalifikacyjnych z przetargów ogłoszonych wczesną jesienią 2015 r. Terminy w wielu konkursach były niejednokrotnie przekładane, wykonawcy mają jednak nadzieję, że jeśli wnioski wreszcie zostaną zebrane, kolejarze przedstawią specyfikacje i zaproszą do składania ofert cenowych. W grze są kontrakty za około 16 mld zł z puli ponad 67 mld zł zleceń, które mają być zrealizowane do końca 2023 r. — My jesteśmy gotowi. Mamy nadzieję, że wreszcie PKP PLK zaczną podpisywać duże kontrakty modernizacyjne i w przyszłym roku wykonawcy będą mogli przystąpić do ich realizacji — mówi Marcin Lewandowski, wiceprezes PORR Polska Infrastructure.

Kolej
Kolej
GK, Puls Biznesu

Wojna o tory

Także z danych kolejowej firmy wynika, że wiele zadań może ruszyć wiosną przyszłego roku. Dariusz Blocher, prezes Budimeksu, uważa, że to wariant optymistyczny.

— Obawiamy się, że w kolejnych etapach przetargów terminy będą nadal przesuwane, co pogłębi opóźnienia. Wykonawcy są głodni zleceń, więc zapowiada się ostra rywalizacja cenowa — mówi Dariusz Blocher. Rozstrzygać spory może Krajowa Izba Odwoławcza, a w pesymistycznym wariancie — sądy, do których mogą zgłaszać się zamawiający i wykonawcy walczący z tanimi oferentami. Wówczas realizacja dużych zleceń opóźni się o wiele miesięcy. Rywalizacja o kontrakty za wszelką cenę przez wykonawców niemogących od miesięcy doczekać się startu inwestycji może mieć jednak fatalne skutki podczas realizacji. Jakub Majewski, prezes Fundacji ProKolej, obawia się, że wówczas powtórzy się scenariusz z kontraktów drogowych, o które w 2009 r. walczyli przyciśnięci światowym kryzysem wykonawcy z całego świata.

Deklaracje i dokumenty

Wojna cenowa wiele firm doprowadziła do bankructwa.

— Dlatego bacznie będziemy obserwować jakość przygotowywanych obecnie specyfikacji istotnych warunków zamówienia, bo to od nich zależy, czy do wykonania inwestycji zostaną wybrani wiarygodni partnerzy. Obecna ekipa zapowiadała partnerskie traktowanie, co pozytywnie powinno wpłynąć na jakość i sprawność wykonania kontraktów. Gdy opublikuje pierwsze materiały przetargowe, przekonamy się, czy deklaracje się ziszczą — mówi Jakub Majewski. Dotychczas wykonawcy i rządowi urzędnicy zarzucali poprzednim władzom słabe przygotowanie przetargów, które mają być wykonane w formule buduj. Dzięki temu modelowi ich realizacja miała ruszyć z kopyta, a tymczasem do tej pory ślimaczą się prekwalifikacje. Jakub Majewski podkreśla jednak, że teraz specyfikacje przygotowuje obecna ekipa, więc odpowiedzialności za nie i realizowane na ich podstawie kontrakty nie będzie już można zrzucać na poprzedników.

 

W POCZEKALNI: Od ogłoszenia wielu przetargów przez PKP PLK upłynęło już prawie 8 miesięcy. Firma wciąż zbiera wnioski prekwalifikacyjne, a większość umów planuje podpisać wiosną przyszłego roku. [FOT. WM]