Kolejarze grożą strajkiem

Cezary Pytlos
opublikowano: 2000-05-31 00:00

Kolejarze grożą strajkiem

W okresie wakacyjnym protesujący maszyniści mogą sparaliżować transport

MIĘDZY MŁOTEM A KOWADŁEM: Krzysztof Celiński, prezes PKP, nie ma prawnego umocowania do restrukturyzacji kolei, ale pracownicy coraz gwałtowniej żądają przyspieszenia tempa przemian. fot. GK

Związek Zawodowy Maszynistów Kolejowych zagroził strajkiem, jeżeli zarząd PKP nie zrealizuje jego postulatów. Od dramatycznych gestów maszynistów dystansuje się jednak kolejowa Solidarność i Federacja Pracowników Kolejowych.

Zrzeszający 14 tys. maszynistów, na 16 tys. zatrudnionych na kolei, Związek Zawodowy Maszynistów Kolejowych żąda podwyżek pensji pracowniczych o 250 zł, zapewnienia osłon socjalnych dla pracowników oraz oddłużenia przedsiębiorstwa. Zdaniem związkowców, zadłużenie kolei, sięgające 7, 5 mld zł, do końca roku zwiększy się do 10 mld zł i przekroczy wartość majątku ruchomego PKP (9 mld zł).

Postulaty związku maszynistów popiera Forum Obrony Narodowego Transportu Kolejowego, zrzeszające 14 związków zawodowych.

Nie wszyscy za

5 czerwca Związek Zawodowy Maszynistów Kolejowych będzie negocjował z zarządem PKP.

— Wydaje się jednak, że nie ma szans na porozumienie i 10 czerwca ogłosimy pogotowie strajkowe. Termin strajku ustalimy później — twierdzi Jan Zaborowski z ZZMK.

Od dramatycznych gestów maszynistów i FONTK dystansuje się jednak kolejowa Solidarność i Federacja Pracowników Kolejowych — organizacje reprezentujące blisko 70 proc. załogi PKP.

— Akcja Forum ma na celu nie tyle ochronę interesów pracowników kolejowych, ile zwiększenie zamieszania na kolei — twierdzi Stanisław Kogut, szef kolejowej Solidarności.

W razie ogłoszenia strajku kolejarze z Solidarności i Federacji Pracowników Kolejowych nie przyłączą się do akcji.

— Trzymamy się ustaleń zawartych z rządem 12 maja. Rząd zagwarantował odchodzącym kolejarzom świadczenia przedemerytalne. Do końca roku skorzysta z nich 4389 pracowników. Mamy również zapewnienie, że ustawa o przekształceniach PKP do końca czerwca opuści parlament — twierdzi Stanisław Kogut.

Batalia o kolej

Termin ten prawdopodobnie zostanie dotrzymany.

— Prace w podkomisji praktycznie zostały już zakończone. Koniec czerwca jest realnym terminem — twierdzi Zdzisław Denysiuk, szef sejmowej podkomisji ds. przekształceń PKP.

Prace nad ustawą na razie utknęły w miejscu. Sprawa rozbija się o dodatkowe środki budżetowe dla PKP. Do czwartku z podkomisji wypłynie wniosek do rządu o wyasygnowanie z budżetu dodatkowych środków na restrukturyzację.

Szef podkomisji wystąpi do premiera z wnioskiem o przyznanie samorządom 800 mln zł na dofinansowanie regionalnych przewozów pasażerskich (obecnie kolej dostaje 600 mln zł z tytułu ulgowych przejazdów) oraz o powiększenie puli środków na odprawy pracownicze, z 1 mld zł do 1, 4 mld zł.

— Chodzi o to, aby zrestrukturyzowana PKP już na starcie nie była skazana na klęskę — twierdzi Zdzisław Denysiuk.