
Po dzisiejszej decyzji banku centralnego, benchmarkowa pieniężna stopa procentowa wzrosła do 2,85 proc. osiągając dziewięcioletni szczyt. Była to siódma podwyżka stawek w ciągu ostatnich miesięcy.
RBA twierdzi, że z uwagi na utrzymującą się wysoką inflację konieczne będą dalsze podwyżki. Bank podniósł swoją prognozę dla inflacji, przewidując, że jej szczyt wypadnie w okolicach 8 proc.. do czego ma dojść jeszcze w tym roku. Poprzednia projekcja zakładała wartość na poziomie około 7,75 proc. Dopiero w 2024 r. CPI ma wyhamować w okolicach nieco ponad 3 proc. Tymczasem cel inflacyjny RBA to przedział od 2 do 3 proc.
Zachowawcza postawa RBA, przejawiająca się w częstszych, ale za to niższych w swojej skali podwyżkach tłumaczona jest chęcią utrzymania gospodarki na wzrostowej ścieżce. Od maja br. stopy procentowe wzrosły już o 275 punktów bazowych, a RBA chciał zwolnić tempo i zobaczyć, jak drastyczne zaostrzenie wpłynęło na wydatki konsumentów w kontekście zwiększonej niepewności na świecie.
RBA zrewidował również swoją prognozę wzrostu gospodarczego do średnio około 3,0 proc. w tym roku i 1,5 proc. w latach 2023 i 2024.