KOLEJOM GROZI STRAJK GENERALNY
Związkowcy twierdzą, że chcą przyspieszyć przekształcenia w przedsiębiorstwie
NIECHCIANE LINIE: Krzysztof Celiński, prezes i dyrektor naczelny Polskich Kolei Państwowych, już raz został zmuszony do zawieszenia połączeń na ponad 1,2 tys. km regionalnych linii kolejowych. Niewykluczone, że wkrótce podejmie podobną decyzję. fot. Grzegorz Kawecki
Kolejowa Solidarność postawiła parlamentarzystom ultimatum. Jeśli nowa ustawa o przekształceniach w PKP nie zostanie uchwalona do końca czerwca, związkowcy ogłoszą strajk generalny. Zarząd PKP i parlamentarzyści są zaskoczeni związkowymi zapowiedziami.
Jeżeli parlament nie uchwali, a prezydent nie podpisze do 30 czerwca ustawy o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego Polskie Koleje Państwowe, ponad 50 tys. kolejarzy zrzeszonych w związku Solidarność rozpocznie strajk generalny.
Związkowa litania
Nie można wykluczyć, że do akcji przyłączą się inne związki i niezrzeszeni. Obecnie na kolei pracuje 189 tys. osób.
— Dłużej nie będziemy czekać. Kolej znajduje się w coraz gorszej sytuacji finansowej, a my słyszymy od 1998 r. o kolejnych terminach zakończenia prac nad ustawą — mówi Stanisław Kogut, szef kolejowej Solidarności.
Przedstawiciele Solidarności żądają także rozwiązania problemu zadłużenia oraz należności PKP.
— Chcemy oddłużenia wobec Skarbu Państwa (ale nie umorzenia kredytów bankowych) oraz pomocy państwa w odzyskaniu naszych należności od kopalni i hut. Niezrealizowanie tych postulatów grozi nie tylko upadkiem kolei, ale również 1000 podmiotów działających wokół naszego przedsiębiorstwa — mówi Stanisław Kogut.
Związkowcy nie upierają się przy utrzymaniu rozdmuchanego zatrudnienia.
— Zwolnienia powinny jednak przebiegać w sposób ewolucyjny — mówi Stanisław Kogut.
Hamulec zmian
Ustawa o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji PKP nadal tkwi w sejmowej komisji transportu.
— Prace nad projektem prowadzone są w systemie negocjacyjnym, dlatego tak się wydłużają. Jeżeli związkowcom to nie odpowiada, niech podejmą działania, jakie uważają za stosowne. Ze swojej strony mogę zapowiedzieć, że do końca czerwca ustawa może jedynie wyjść z Sejmu i trafić do Senatu — mówi Zdzisław Denysiuk, szef sejmowej podkomisji ds. projektu ustawy o przekształceniach w PKP.
Zapowiedziami kolejarzy zaskoczony jest również zarząd PKP.
— Solidarność niedawno (12 kwietnia) podpisała trójstronne porozumienia — mówi Roman Hajdrowski, rzecznik prasowy PKP.
W nich zawarto ponoć harmonogram uchwalenia ustawy.
— Pozycja związków zawodowych w PKP jest zbyt silna. To one hamują przekształcenia w przedsiębiorstwie. Podstawowym problemem naszych kolei jest nadmierne zatrudnienie, które stanowi prawie 60 proc. kosztów działalności firmy. Związkowcy na pewno zgodzą się na znaczne redukcje zatrudnienia — mówi Piotr Faryna, prokurent Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
Wielka niewiadoma
Ustawa zawiera przepisy pozwalające na oddłużenie PKP oraz przygotowuje zmiany organizacyjne w przedsiębiorstwie (restrukturyzację i komercjalizację podległych PKP działów, takich jak przewozy pasażerskie, towarowe czy telekomunikacja).
— Ustawa nie określa jednak trybu prywatyzacji i tego, czy PKP w ogóle będzie prywatyzowana — twierdzi Piotr Faryna.
Jego zdaniem, trudno ocenić przyszłość przewoźnika, ponieważ liczba zwolenników i przeciwników prywatyzacji jest podobna.
Pierwsza gwiazdka
Zarząd PKP, nie czekając na uchwalenie ustawy, podejmuje pewne działania restrukturyzacyjne. W ramach koncepcji budowania struktury holdingowej zarząd zamierza utworzyć spółki prawa handlowego. W pierwszym etapie dotyczyć to będzie: Dyrekcji Kolejowych Przewozów Towarowych Cargo, Dyrekcji Teleinformatyki Kolejowej, Zakładu Szybkiej Kolei Miejskiej w Trójmieście, Zakładów Napraw Infrastruktury i Zakładów Maszyn Torowych, Kolejowych Zakładów Zaopatrzenia Farmaceutycznego i Warszawskiej Kolei Dojazdowej. Powstanie także spółka Przewozy Pasażerskie Kwalifikowane (przejazdy na długich odległościach).