Koniec roku był lepszy dla budżetu

Cezary Koprowicz
opublikowano: 2000-12-15 00:00

Koniec roku był lepszy dla budżetu

Sytuacja budżetu 2000 nie jest aż tak dramatyczna, jak to się wydawało przed miesiącem. Deficyt spadł po 11 miesiącach do 97 proc. zakładanego. Dziura w tegorocznym budżecie może okazać się mniejsza niż spodziewane 3,8 mld zł.

Przed miesiącem okazało się, że deficyt budżetu na 2000 rok wynoszący 15,4 mld zł wykorzystano w całości. Ministerstwo Finansów prognozowało wówczas, że przychody budżetowe w tym roku wyniosą 137 mld zł, wobec planowanych 140,9 mld zł. Według wstępnych wyliczeń resortu, w budżecie miało brakować 3,8 mld zł.

Gorsze od spodziewanych dochody budżetu państwa to efekt niższych wpływów z podatków (o blisko 4,5 mld zł). Wyższe były za to wpływy m.in. z cła, ale one ograniczą dziurę w budżecie państwa tylko o mniej więcej 0,8 mld zł.

Niższe wpływy z podatków to m.in. efekt ogromnej popularności ulgi budowlanej. W 1999 roku odliczono od podatku 3,4 mld zł, w 1998 r. — 1 mld zł mniej.

Na wykonanie budżetu miała też wpływ wyższa niż planowano dotacja budżetowa do ZUS. Gdy dochody płatnika przekroczą 54 780 zł, ZUS przestaje pobierać składki, a rekompensuje to budżet państwa. W 2000 r. przeznaczono na ten cel 900 mln zł, a potrzeba 3 mld zł.

Wstępne wyniki wykonania budżetu po listopadzie wskazują jednak, że sytuacja jest nieco lepsza niż przed miesiącem. Deficyt budżetu państwa spadł do 97 proc. Ministerstwo Finansów nie opublikowało jeszcze wpływów z podatków. Wiadomo jednak, że w listopadzie były one wyższe od spodziewanych, czego efektem jest spadek deficytu. Do budżetu państwa trafia więcej pieniędzy z PIT i z CIT. Dziura w budżecie na 2000 rok może więc okazać się mniejsza niż spodziewane 3,8 mld zł.