Konkurs w totku formalnością

Dawid Tokarz
opublikowano: 2011-04-06 06:49

Choć 2010 r. był dla totalizatora najgorszy od lat, obecny szef Sławomir Dudziński jest faworytem konkursu na prezesa spółki.

Właśnie minęły trzy lata, od kiedy Sławomir Dudziński został prezesem Totalizatora Sportowego (TS). Przez ten czas przychody i zyski spółki mocno spadły, a to przełożyło się wprost na mniejsze o około 0,5 mld zł wpłaty do budżetu państwa. Mimo to obecny szef państwowego giganta ma wielkie szanse na wybór na nową kadencję. Jak wynika z naszych informacji — wciąż cieszy się poparciem rozdającego karty Adama Leszkiewicza, wiceministra skarbu.

Może dlatego, że 22 lutego TS pochwalił się, iż sprzedaż spółki wreszcie wzrosła: od początku roku o ponad 20 proc.

"To mocne odbicie jest efektem konsekwentnych działań zarządu" — oceniał w rozesłanym do mediów komunikacie Sławomir Dudziński.

Tego, że trzy dni wcześniej w Lotto wystąpiła kumulacja siódmego stopnia, nie skomentował. A to bardzo rzadkie zjawisko (w całym 2009 r. zdarzyło się raz, w 2010 r. dwa razy), automatycznie podnoszące sprzedaż spółki.

Więcej w środowym "Pulsie Biznesu"