Konrad Jaskóła, prezes Polimeksu-Mostostalu, jest zadowolony z wyników spółki za III kwartał i zapowiada udaną końcówkę roku.

Jego zdaniem sytuacja w segmencie budownictwa infrastrukturalnego nie będzie tak zła, jak przewidują niektórzy konkurenci.
- Nie wykorzystaliśmy jeszcze wszystkich możliwości. Wciąż jest dużo do zbudowania - mówi pb.pl Konrad Jaskóła.
Zgadza się jednak z tym, że palmę pierwszeństwa przejmie wkrótce budownictwo energetyczne, a boom to perspektywa 4-6 lat.
Zanim to jednak nastąpi, spółka będzie musiała się zmierzyć z kryzysem gospodarczym.
- Jestem świadomy, że nie uda nam się go uniknąć. Będziemy go powoli odczuwać 2013 r., bo na razie mamy zadowalający portfel zamówień na 2012 r. (4,1 mld zł). Intensywnie przygotowujemy się na gorsze czasy. Spoglądamy przede wszystkim za granicę, w tym na dobrze rozwijający się rynek inwestycji na Ukrainie i Białorusi. Liczymy też na kontrakty w Libii i innych krajach Afryki Północnej - mówi pb.pl Konrad Jaskóła.
Prezes Polimeksu nie obawia się eksplozji zadłużenia firmy.
Liczy, że podobnie jak w ubiegłym roku w IV kwartale GDDKiA ureguluje znaczną część należności, co pozwoli utrzymać zadłużenie w ryzach.
Inwestorzy chłodno przyjęli wyniki budowlanej firmy. W czwartek o godz. 11.38 kurs Polimeksu spadał o 6 proc. do 1,40 zł.