Pomóc zadłużonym akcjonariuszom i zapłacić akcjami za przejęcia — to cel buy backu spółki.
Konsorcjum Stali chce na 5 grudnia zwołać walne zgromadzenie, aby podjąć decyzję o skupie akcji własnych.
— Mamy dwa cele. Pierwszy to zahamowanie lawinowej wyprzedaży naszych akcji po zbyt niskich — jak oceniamy — cenach. Część akcjonariuszy kupiła akcje na kredyt i może mieć problemy z jego spłatą, więc za wszelką cenę stara się je sprzedać. Chcemy je więc odkupić. Drugi cel to inwestycje — mówi Robert Wojdyna, prezes Konsorcjum Stali.
Firma zamierza odkupić własne akcje i zapłacić nimi za przejęcie czy konsolidację z firmami z branży stalowej. Prowadzi rozmowy z Sambudem, który niedawno był bliski przejęcia przez grupę ArcelorMittal, ale z transakcji nic nie wyszło. Czy konsorcjum może zapłacić swoimi akcjami za fuzję z Sambudem?
— Widzimy taką możliwość, ale prowadzimy także rozmowy z kilkoma innymi firmami — dodaje Robert Wojdyna.
Nie ukrywa, że są trudne, bo potencjalni partnerzy widzą, że walory konsorcjum tanieją, ale swoje spółki wciąż cenią wysoko. O rezultatach rozmów coś więcej będzie można powiedzieć w pierwszym kwartale przyszłego roku.
Dystrybutor stali i producent zbrojeń budowlanych jest obecnie wart 200 mln zł. Jego akcje wczoraj drożały, ale przy śladowych obrotach. Na zamknięciu za walor płacono 34,67 zł po wzroście o 13,7 proc.