Nie widać poprawy nastrojów za oceanem po czwartkowej przecenie spowodowanej przez dane o inflacji.
Na około dwie godziny przed rozpoczęciem piątkowej sesji na rynkach akcji w USA kontrakt na Dow Jones spadał o 0,2 proc., na S&P500 tracił 0,3 proc., a na Nasdaq 100 zniżkował o 0,4 proc. Inwestorzy nadal rozważają konsekwencje czwartkowego raportu, który pokazał, że w styczniu inflacja była w USA wyższa niż oczekiwano. Goldman Sach zareagował nową prognozą, według której stopy procentowe będą rosły na każdym posiedzeniu banku centralnego w tym roku. Obecnie głównym problemem wydaje się to jak „agresywnie” będzie działał FOMC. James Bullard, szef Fed w St. Louis wystraszył rynek mówiąc, że chciałby wzrostu głównej stopy do lipca, czyli na trzech posiedzeniach, o 1 pkt. procentowy. Oznacza to, że jedna z podwyżek musiałaby wynieść 50 pkt. bazowych. Tak zdecydowanego ruchu FOMC nie wykonał od 2000 roku. Indeks dolara rośnie, rentowność obligacji 10-letnich USA spada, ale wciąż jest powyżej 2 proc. Wyraźnie drożeje ropa.
© ℗Podpis: Marek Druś