Kopalniane długi mają wady
Z obserwacji rynku węglowego wynika, że efekty windykacji wierzytelności wobec spółek i kopalń węgla kamiennego nie zadowalają wierzycieli. Do pośredników docierają sygnały o trudnościach w odzyskaniu pieniędzy nawet przez sądowe organy egzekucyjne. To sprawia, że na rynek trafia spora liczba zapytań o możliwości przeprowadzenia skutecznej windykacji.
POWSZECHNIE wiadomo, że tylko nieliczne wierzytelności węglowe są wolne od zastrzeżeń umownych. Zastrzeżenia polegają na zakazie cesji na osoby trzecie bez zgody dłużnika. Zatem pomoc windykacyjna nie może być oparta na warunkach cesji wierzytelności. Popularne jest więc ustanowienie pełnomocnictw innym podmiotom do występowania w imieniu i na rzecz wierzyciela. Największe problemy wierzyciele spotykają w egzekucji komorniczej. Dopiero na tym etapie zatrudniają pośredników finansowych, których zadaniem jest znalezienie odpowiedniego sposobu odzyskiwania gotówki. Z reguły są to wierzytelności należne kopalniom. Dłużnik kopalni spłaca swoje zobowiązania bezpośrednio komornikowi. Znalezienie takiej wierzytelności w wyjątkowych przypadkach zajmuje pośrednikowi nawet kilka miesięcy. Standardowo większość pośredników za 5-8 proc. wartości długu dokonuje pełnego rozpoznania sprawy.
Z niemałym zaskoczeniem jeden z wierzycieli spółki węglowej dokonał błyskawicznej egzekucji komorniczej ponad 1 mln zł. Okazuje się, że komornicy, podobnie jak w innych zawodach, różnią się między sobą doświadczeniem i znajomością lokalnego rynku.
SPECJALIŚCI od wierzytelności notują sporą liczbę zakupu węgla po cenach dealerskich, czyli o 5 proc. taniej. Nowe jest to, że brakuje niektórych gatunków węgla. Z informacji uzyskanych w katowickich biurach obrotu wierzytelnościami wynika, że nadwyżka popytu nad podażą jest wyraźna. Zanika również praktyka węglowej spłaty zobowiązań przez kopalnie.
Do końca 1997 roku wierzyciele podmiotów z branży węglowej w sytuacji braku środków finansowych na bieżące potrzeby po prostu sprzedawali swoje długi na rynku finansowym. W 1998 roku ilość cesji długów zmalała. Wierzyciele zmienili politykę sprzedaży w stosunku do kopalń. Utrata klientów na rzecz konkurencji to prosta droga do bankructwa. Brak środków na pokrycie zobowiązań wielu wierzycieli ratowało sądowym postępowaniem układowym. Jednak, kiedy w 1999 roku wierzyciele na nowo podejmowali decyzje o sprzedaży długów, było już za późno. Większość długów węglowych była zastrzeżona. Tak jest do dziś.