„Puls Biznesu”: W jakiej kondycji jest branża wydobycia złota?
Maciej Kołodziejczyk, zarządzający Investor Gold FIZ: W tym sektorze działa kilkaset podmiotów i są dosyć zróżnicowane — od gigantów, takich jak Barrick Gold, Newmont Mining czy AngloGold Ashanti, o kapitalizacji liczonej nawet w dziesiątkach miliardów USD, po małe spółki eksploatujące pojedyncze, niewielkie złoża. Po znaczących spadkach ceny złota w 2013 r. spółki wydobywające kruszec są w stosunkowo słabej kondycji. Szacuje się, że znaczna część kopalni charakteryzuje się całkowitymi kosztami wydobycia na poziomie 1000-1200 USD na uncję, co przy obecnych cenach daje minimalny zysk. Część spółek realizuje program oszczędności czy zawiesza wydobycie w mniej rentownych kopalniach.
Czy to dobry moment na inwestycję w spółki wydobywające złoto?
Indeksy akcji spółek wydobywających kruszec w proporcji do cen złota są na najniższych poziomach od kilkudziesięciu lat, niżej nawet niż w 2008 i 2001 r. W kilkuletniej perspektywie akcje spółek wydobywających złoto będą znacznie lepszą inwestycją niż sam kruszec. Inwestycja w nie wiąże się jednak ze znacznie większym ryzykiem ze względu na dźwignię operacyjną i finansową, a w przypadku niektórych firm także ryzyko polityczne.
Złoto będzie drożało czy taniało?
Przy obecnym poziomie realnych stóp procentowych spodziewamy się, że cena złota w najbliższych kwartałach będzie rosła o około 10 proc. rocznie, co przełożyłoby się na cenę rzędu 1400 USD za uncję w IV kw. 2014 r. Średni wzrost w ciągu ostatnich 44 lat wyniósł około 8 proc. Jednakże w przypadku wzrostu inflacji i, co za tym idzie, spadku realnych stóp procentowych, można oczekiwać przyspieszenia wzrostu cen złota do ponad 15 proc. rocznie, tak jak to było w latach 2001-11. Jednak w ciągu 12 miesięcy nie spodziewamy się presji inflacyjnej.
W światowej gospodarce mamy ożywienie. Czy to zły symptom dla złota, które uchodzi za bezpieczne aktywo?
Poprawa sytuacji w gospodarce światowej niekoniecznie wpłynie znacząco na pogorszenie perspektyw złota — wzrost cen złota w średnim i długim terminie w bardzo małym stopniu zależy od wzrostu gospodarczego: korelacja wynosi zaledwie -8 proc.