Koreański syndrom nie stanowi wyjątku
Kryzysowa sytuacja Dae-woo ma dwa aspekty — ekonomiczny oraz społeczny. Szczególny niepokój wywołuje oczywiście ten drugi. Zagrożenie grupowymi zwolnieniami z pracy w koncernie nakłada się na informacje o systematycznym wzroście stopy rejestrowanego bezrobocia, która na koniec września osiągnęła już 14,0 proc.
NA MAPIE zestawiliśmy dwie wielkości — najnowszą stopę bezrobocia oraz liczbę inwestycji zagranicznych (stan na koniec półrocza). W obu kategoriach zdecydowanie przoduje województwo mazowieckie (faktycznie — Warszawa). Ale na dalszych miejscach bezpośredni związek między oboma wskaźnikami nie występuje. Inwestycje zagraniczne są przecież ogromnie zróżnicowane co do skali finansowej oraz liczby stwarzanych miejsc pracy.
DODATKOWO należy brać poprawkę na to, iż dane statystyczne dotyczące województw zaciemniają ich wewnętrzne zróżnicowanie. Bardziej wiarygodna byłaby mapa powiatowa, a najbardziej — gminna. Ekstremalnym przykładem jest Mazowsze, mieszczące w swojej średniej stopie bezrobocia (10,4 proc.) zarówno powiat warszawski (3,1 proc.), jak i szydłowiecki (26,4 proc.).
DLA PORZĄDKU warto zestawić stopę rejestrowanego bezrobocia w powiatach, na których terenie zlokalizowane są różne spółki Daewoo:
Ciechanów — 16,7 proc.; Elbląg — 22,4 (powiat grodzki i ziemski łącznie); Ełk — 25,7; Grójec — 7,6; Lublin — 9,6 (grodzki) i 9,9 (ziemski); Nowa Sól (Kożuchów) — 25,2; Nysa — 21,7; Opole — 7,1 (grodzki) i 10,3 (ziemski); Pułtusk — 17,2; Siedlce — 13,8 (grodzki) i 12,1 (ziemski); Warszawa — 3,1; Wołomin (Marki) — 12,9; Wyszków — 16,7; Żuromin — 18,1.
NIEZALEŻNIE od dalszego rozwoju kryzysu Daewoo, trzeba się pogodzić z gorzką prawdą, iż romantyczne czasy z początków transformacji — kiedy zagraniczny inwestor okazywał się wybawicielem i podpisywał okresowe gwarancje pełnego zatrudnienia — nieodwołalnie przeminęły.
TWARDE PRAWO RYNKU: Bardziej znaczące redukcje zatrudnienia w spółkach koreańskiego koncernu Daewoo znalazłyby wkrótce odbicie w statystykach bezrobocia także w Warszawie, nie mówiąc już o takich regionach, jak Lubelszczyzna czy Opolszczyzna.