W przeprowadzanych przez Instytut Badania Opinii i Rynku Pentor comiesięcznych badaniach nastrojów przedsiębiorców, które owocują ustaleniem indeksu Puls Biznesu, korupcja i łapownictwo stale występują wśród najbardziej dokuczliwych w prowadzeniu biznesu czynników o charakterze makroekonomicznym. Jednak nigdy nie były wskazywane jako problem o znaczeniu szczególnym — przedsiębiorcy (po 50 szefów firm z każdej z czterech kategorii: spółek giełdowych, listy Top 500, członków Klubu Gazel Biznesu oraz Liderów Jakości, legitymujących się certyfikatami ISO) tradycyjnie znacznie gorzej oceniali ustawodawstwo, regulacje prawne i przepisy, następnie kursy walut, podatki, cła i akcyzę, cenę pieniądza oraz nieuczciwą konkurencję i przemyt. Przeciętny odsetek wskazań na korupcję (każdy respondent może wybrać tylko jeden czynnik) kształtował się na poziomie 5-6, a najwyższy (w marcu 2002 r.) wyniósł 10.
W majowym pomiarze korupcję i łapownictwo jako najbardziej dokuczliwy czynnik w prowadzeniu działalności gospodarczej wskazało łącznie 5,5 proc. badanych firm — z tym, że nie było wśród nich ani jednej z grupy spółek giełdowych, w dywizji Liderów Jakości zaś było to 14 proc. Jednak kiedy odrębnie (w majowych tzw. pytaniach miesiąca) zapytaliśmy przedsiębiorców o skalę zjawisk korupcji, to prawie połowa (44 proc.) stwierdziła, że łapownictwo jest zjawiskiem powszechnym, a ponad połowa (52 proc.), iż występuje dość często. Razem daje to 96 proc.! Co więcej, 41 proc. ankietowanych szefów przedsiębiorstw doświadczyło sytuacji oczekiwania na łapówkę, 39 proc. zaś zdarzyło się w ciągu ostatnich dwóch lat przegrać przetarg tylko dlatego, że konkurent dał łapówkę lub w inny nieformalny sposób pozyskał życzliwość decydenta (patrz diagramy na str. 1, 2 i 10-11).
Wśród branż gospodarki, zjawiska tego zdecydowanie najczęściej doświadczały firmy budowlane (74 proc.). Najbardziej korupcjogenne obszary działalności gospodarczej, według częstości wskazań menedżerów, stanowią przetargi o zamówienia publiczne (77 proc.), udzielanie koncesji, licencji i zezwoleń (62 proc.) oraz prywatyzacja przedsiębiorstw (54 proc.). Na dalszych miejscach plasują się: zakup lub dzierżawa nieruchomości od samorządu terytorialnego i Skarbu Państwa (28 proc.), pozyskanie informacji przed ich upublicznieniem (17,5 proc.), plany zagospodarowania przestrzennego (14,5 proc.), ulgi i zwolnienia podatkowe (13,5 proc.), postępowania przygotowawcze organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości (7 proc.), kredyty bankowe (6 proc.) oraz różne kontrole urzędowe (5 proc.).
Oceniając okres rządów premiera Jerzego Buzka, prawie połowa (46,5 proc.) badanych przez Pentor przedsiębiorców ocenia, że skala korupcji wówczas rosła, i niemal tyle samo (46 proc.), iż nie zmieniła się. Menedżerowie zarazem przewidują, że w okresie rządów premiera Leszka Millera skala korupcji: zdaniem co piątego (21 proc.) — wzrośnie, ponad połowy (57 proc.) — nie zmieni się i również wedle co piątego (19 proc.) — zmaleje. Korupcja okazuje się zatem zjawiskiem, które na wskroś przenika nasze życie gospodarcze. I to w takim stopniu, że nie jest już nawet postrzegana jako szczególnie uciążliwa bariera funkcjonowania przedsiębiorstw! Po prostu korupcja w Polsce całkowicie spowszedniała i stała się nierozłączną częścią naszej rzeczywistości gospodarczej i w ogóle społecznej.