- Reprezentanci Kostaryki nie mogą się już doczekać meczu z Polską, którym z honorem zamierzają się pożegnać z piłkarskimi mistrzostwami świata w Niemczech. "Polacy, podobnie jak my, są ranni, ale ciągle niebezpieczni" - mówił po sobotnim treningu kapitan Kostaryki Mauricio Solis.
"Polska nie zdobyła w mistrzostwach ani jednego gola, my strzeliliśmy dwie bramki. O wyeliminowaniu nas z turnieju zadecydowało spotkanie z Ekwadorem, w którym wypadliśmy fatalnie. Zaprezentowaliśmy się w nim poniżej możliwości. Trudno zaakceptować jak ten turniej się dla nas ułożył, ale mamy jeszcze jeden mecz na rehabilitację" - powiedział Solis.
Paulo Wanchope podkreślił, że konfrontacja z Polską daje im szansę zakończenia mundialu z trzema punktami i podniesioną głową.
"Jesteśmy profesjonalistami. Musimy walczyć do końca. Ja dam z siebie wszystko. To ciągle jest mecz mistrzostw świata i nie ma nic do rzeczy, że i tak nie wyjdziemy z grupy" - mówił napastnik.
Mecz Polska - Kostaryka odbędzie się 20 czerwca (początek o 16.00).
PAP