Software Mansion to dynamicznie rosnący krakowski software house, który zapewnia, że w biznesie kluczowy nacisk kładzie na pracowników. Właśnie z myślą o nich spółka stworzyła program motywacyjny oparty na akcjach i przygotowuje się, żeby wprowadzić je do obrotu na NewConnect.
Firma nie ma zapotrzebowania na kapitał. Aby zwiększyć rozwodnienie przed debiutem założyciele sprzedali w ramach oferty publicznej akcje za 2,33 mln zł. Cieszyła się ona dużym zainteresowaniem. W ofercie wzięło udział 135 osób, kupiły łącznie 123 533 akcji, średni zapis wyniósł 17,2 tys. zł na osobę, a maksymalny 199 250 zł. Każdy mógł wziąć udział w ofercie, ale w praktyce większość akcji kupili pracownicy i osoby związane ze spółką.
– Wynikało to z prostego faktu, że oferta była odpowiedzią na zainteresowanie pracowników i ich rodzin - mówi Marcin Skotniczny, prezes i akcjonariusz spółki.
W trzecim kwartale ubiegłego roku spółka wdrożyła program motywacyjny, w ramach którego przekazała wszystkim pracownikom łącznie 1,76 proc. akcji wartych ok. 3,2 mln zł. Jak się okazało to nie zaspokoiło apetytu pracowników na akcje spółki i postanowili dokupić.
- To, że dużo osób zdecydowało się zainwestować dodatkowe pieniądze, pokazuje, że nasi pracownicy wierzą w spółkę i dobrze się w niej czują – komentuje prezes.
Software Mansion chciałoby zadebiutować na rynku NewConnect pod koniec drugiego kwartału. Spółka, która wcześniej sygnalizowała możliwość przeprowadzenia przed debiutem oferty akcji skierowanej do szerszego grona inwestorów, jeszcze nie zdecydowała, czy zdecyduje się na taki ruch.

Przez ostatnie lata zatrudnienie w Software Mansion rosło średnio o około 35-40 proc. rocznie. Na początku marca liczebność zespołu przekroczyła 200 osób.
Przychody Software Mansion mają wyższą dynamikę niż zatrudnienie. W latach 2017-20 rosły po około 60 proc. rocznie. W 2021 r. dynamika wyniosła 81 proc. Ubiegły rok kalendarzowy spółka zakończyła z 62,8 mln zł przychodów i 16,8 mln zł zysku netto, przy czym zysk został obciążony między innymi wyceną programu motywacyjnego (ponad 3 mln zł) i utworzeniem rezerwy na premię dla pracowników.
Choć z rynku dopływają pesymistyczne sygnały - niektóre software house’y informują o schłodzeniu rynku i redukują zatrudnienie - to Software Mansion spowolnienia nie widzi.
- Nasze wewnętrzne wskaźniki mówią, że nowych projektów jest podobna liczba rok do roku. Moje obserwacje wskazują na to, że troszeczkę mniejszy jest popyt ze strony start-upów, które są na etapie wczesnego skalowania. Niewiele się za to zmienia w przypadku firm bardziej stabilnych – mówi Marcin Skotniczny.