Kryzys targom niestraszny

Mirosław Konkel
opublikowano: 2009-12-14 00:00

Mimo kryzysu imprezy targowe cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem przedsiębiorców.

Firmy nie rezygnują z udziału w imprezach wystawienniczych

Mimo kryzysu imprezy targowe cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem przedsiębiorców.

Nic nie wskazuje na załamanie się krajowego przemysłu targowego. Obecny rok okazał się, co prawda, gorszy od poprzedniego. Za to kolejne miesiące powinny przynieść branży przyspieszenie. Takie wnioski można wysnuć z raportu Centrum Ekspertyz Gospodarczych (CEG) dla Polskiej Izby Przemysłu Targowego (PIPT).

Przedsiębiorcy, ankietowani przez CEG, deklarują, że w 2010 r. nie zmniejszą swojego udziału w imprezach wystawienniczych. 18 proc. uczestników badania zamierza nawet podnieść swoje wydatki — zarówno na organizację stoisk (zabudowa, plastyka) i ich obsługę, jak i na dojazdy czy noclegi. Następne 60 proc. chce utrzymać nakłady na obecnym poziomie. A tylko co piąty respondent liczy się z koniecznością ograniczenia wydatków na ten cel.

To się opłaca

Obecność na przyszłorocznych targach zapowiadają głównie duże koncerny. Ale i przedstawiciele sektora małych i średnich firm nie myślą być gorsi. Przykład — Andrzej Kowalewski, właściciel dwóch hurtowni spożywczych w województwie zachodniopomorskim. Już dziś przygotowuje się do udziału we wrześniowych Międzynarodowych Targach Wyrobów Spożywczych i Gastronomii Polagra — Food

— Nie trzeba studiować ekonomii, aby wiedzieć, że na marketing nie można żałować pieniędzy. Mamy dzisiaj faksy, telefony i internet, ale nic nie zastąpi rozmowy twarzą w twarz. Bezpośrednie kontakty z potencjalnymi klientami i kontrahentami przynoszą najlepsze efekty — tłumaczy Andrzej Kowalewski.

Opinię polskiego biznesmena potwierdza amerykański raport Alexa Biela, z którego wynika, że firmy podczas poprzedniego kryzysu nie skąpiły pieniędzy na promocję, miały zwrot na kapitale rzędu 4,3 proc. Natomiast te, które utrzymały wydatki na poprzednim poziomie — osiągnęły ledwie 0,6 proc. przyrostu. Z kolei przedsiębiorstwa redukujące koszty promocji odnotowały spadek o 0,8 proc.

— Cięcia budżetów targowych przynoszą pozorny zysk. Na początku firma cieszy się z uzyskanych oszczędności, ale strata jest długotrwała — zauważa Bogusław Zalewski, prezes Rady PIPT.

Dalszy rozwój

O optymizmie w branży świadczą inwestycje w rozwój targowej bazy. Międzynarodowe Targi Łódzkie mają już gotowy projekt nowej hali wystawienniczo-konferencyjnej o powierzchni ponad 13 tys. mkw. Przygotowano już teren pod budowę i ogłoszono przetarg na generalnego wykonawcę. W tyle nie pozostaje centrum w Kielcach, które na modernizację i rozbudowę obiektów przeznaczy 167 mln zł. Tyle że z własnej kieszeni wyłoży tylko 96 mln zł, a resztę zdobędzie dzięki funduszom unijnym. O miano krajowego lidera rynku walczy także Warszawa. Jesienią otwarto nową halę targową stołecznego Centrum EXPO XXI, która kosztowała 11 mln EUR. Budynek ma 4 tys. mkw. i może pomieścić 3,6 tys. osób. W sumie warszawskie centrum dysponuje ponad 17 tys. mkw. powierzchni, a w planach jest dalsza rozbudowa.

Mirosław Konkel