Krzysztof Stupnicki ma rozkręcić Best TFI

Jagoda Fryc
opublikowano: 2015-04-21 00:00

Były prezes Metlife TFI wszedł do zarządu towarzystwa zajmującego się zarządzaniem wierzytelnościami.

Współtwórca i prezes czołowych instytucji finansowych, w tym ING Investment Management oraz Amplico TFI, w Best TFI zajmie się rozwojem działalności towarzystwa na rynku kapitałowym. Przedstawiciele towarzystwa nie chcą na razie ujawniać szczegółów. Można się jednak domyślać, że współpraca z Krzysztofem Stupnickim, który zęby zjadł na prowadzeniu funduszowego biznesu, zaowocuje poszerzeniem oferty produktowej.

Odejście Krzysztofa Stupnickiego z MetLife TFI, z którym był związany kilkanaście lat, było jedną z najgłośniejszych zmian kadrowych ubiegłego roku w branży funduszowej.
Marek Wiśniewski

— Uznaliśmy, że najwyższy czas, aby do zespołu dołączyła osoba, która ma bogate doświadczenie na rynku kapitałowym. Współpraca z Krzysztofem Stupnickim otwiera nam nowe możliwości. Jestem przekonany, że jego wiedza przyczyni się do dalszego rozwoju towarzystwa, w tym do budowy nowych kompetencji, nie tylko w zakresie zarządzania funduszami sekurytyzacyjnymi — mówi Krzysztof Borusowski, prezes Best TFI.

Best TFI zarządza obecnie trzema funduszami sekurytyzacyjnymi, których aktywa sięgają 0,5 mld zł, i jest to gotówka w całości należąca do grupy Best. Łączna wartość portfeli wierzytelności kupionych przez fundusze sięgała 8,8 mld zł. Właścicielem towarzystwa jest giełdowa spóła Best, specjalizująca się w obrocie i zarządzaniu wierzytelnościami.

Grupa inwestuje w portfele długów (przede wszystkim bankowych), a także świadczy usługi windykacyjne na zlecenie — na rzecz m.in. banków, firm telekomunikacyjnych i energetycznych. W czwartym kwartale 2014 r. firma wypracowała na czysto prawie 22 mln zł, wobec 4,6 mln zł rok wcześniej. Pozytywny wpływ na wynik miało jednak przejęcie kontroli nad funduszem Best II NSFIZ. Przez ostatnie dwanaście miesięcy akcje Best podrożały o niecałe 10 proc. W tym roku notowania stoją w miejscu.

— Teoretycznie wycena giełdowa firmy jest atrakcyjna, bo spółka notowana jest przy wskaźniku cena/zysk sięgającym zaledwie 3. Wyniki grupy mocno się jednak wahają z kwartału na kwartał. Wadą jest też minimalna płynność — w wolnym obrocie znajduje się poniżej 2 proc. akcji— wylicza Seweryn Masalski z MM Prime TFI.

 

Jak zainwestować w długi

W Polsce działa sporo funduszy sekurytyzacyjnych, ale zaledwie kilka skierowanych jest do inwestorów detalicznych. Znajdziemy je w ofercie AgioFunds TFI, Eques TFI i Altus TFI. Żeby zostać klientem takiego funduszu, trzeba dysponować grubszym portfelem, bo minimalna kwota inwestycji wynosi równowartość 40 tys. EUR (160 tys. zł). Pieniądze pozyskane od inwestorów fundusze sekurytyzacyjne wydają na zakup pakietów wierzytelności, a potem we współpracy z tzw. serwiserem zajmują się windykowaniem należności. Taka strategia przez ostatni rok przyniosła od 6 do ponad 11 proc. zysku. Nieodzownym elementem inwestycji w fundusz sekurytyzacyjny jest ograniczona płynność, co oznacza, że zainwestowane pieniądze trzeba zamrozić na dłużej.