Które branże mają najwięcej problemów z zatorami

Sylwia WedziukSylwia Wedziuk
opublikowano: 2024-03-17 20:00

Przepisy mające chronić przedsiębiorców przed nadmiernymi opóźnieniami w płatnościach nie spełniają swojej roli.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Jakie firmy najczęściej mają problem z zatorami płatniczymi?
  • Jakie rozwiązania prawne miały pomóc zlikwidować ten problem?
  • Dlaczego nie działają?
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Dla wielu przedsiębiorców problem z otrzymaniem płatności na czas to codzienność. Z badania firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso wynika, że aż 86 proc. podmiotów z sektora MŚP wystawia faktury z odroczonym terminem płatności, a połowa z nich i tak dostaje pieniądze z opóźnieniem.

Problem pozostał

Zatory płatnicze to rzeczywistość każdej branży, ale w przypadku kilku są szczególnie uciążliwe. Jedną z nich jest transport. Z badania przeprowadzonego przez firmę Transcash, specjalizującą się w finansowaniu tego sektora, wynika, że ponad połowa przedsiębiorców transportowych często ma problemy z nieterminowymi płatnościami.

– Równocześnie aż trzy czwarte z nich oczekuje szybkiej zapłaty od swoich kontrahentów. Dla niemal połowy jej gwarancja jest kluczowym argumentem za podjęciem współpracy. Oczekiwania weryfikuje jednak rzeczywistość, ponieważ tak naprawdę terminy płatności wynoszące dwa miesiące to w tej branży standard – mówi Jakub Gwiazdowski, kierownik do spraw partnerstwa i relacji w Transcash.

Co prawda nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych (tzw. ustawa antyzatorowa) dała Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) prawo do nakładania kar na przedsiębiorców, którzy przyczyniają się do generowania zatorów płatniczych, jednak nie rozwiązało to problemu. Liczba decyzji o karach za opóźnianie płatności w 2022 r. wynosiła 32, a w 2023 r. niewiele więcej – 39. Za tworzenie zatorów płatniczych najczęściej odpowiadają firmy z branż: produkcyjnej, handlowej, transportowej oraz prowadzące działalność związaną z przetwórstwem. Najmniej ubiegłorocznych postępowań UOKiK dotyczyło budowlanki.

Obowiązujące przepisy miały być usprawnione przez kolejne nowelizacje. Jedna z nich weszła w życie w styczniu 2023 r. - doprecyzowała sposób wyliczania kar. Wprowadziła m.in. tzw. wezwanie miękkie, czyli rodzaj upomnienia dla przedsiębiorcy, którego praktyki płatnicze budzą wątpliwości w kontekście zatorów. Jego otrzymanie nie wywołuje skutków prawnych, ale sprawia, że urząd baczniej przygląda się firmie i jej działaniom.

– To daje przedsiębiorcy szansę na poprawę bez groźby nałożenia kary, ale jeśli sytuacja się nie zmieni, UOKiK zareaguje, wszczynając oficjalne postępowanie – mówi Jakub Gwiazdowski.

Poznaj program “II Kongresu Prawo Konsumenckie”, 18-19 czerwca 2024, Warszawa >>

Bez rozwiązania

Pomóc miało także wprowadzenie ograniczenia korzystania z zakazu cesji wierzytelności. Pojawia się on wtedy, gdy dłużnik odmawia wierzycielowi zgody na sprzedaż jego wierzytelności podmiotowi trzeciemu. Zgodnie z nowelizacją ustawy antyzatorowej, w przypadku transakcji, w których wierzycielem jest podmiot z sektora MŚP, a dłużnikiem duża firma, zakaz cesji nie może zostać zastosowany, jeśli termin płatności upłynął. W praktyce więc zapis o zakazie może znaleźć się w umowie, ale traci moc w chwili, gdy zapłata nie wpłynie na czas.

– Ta zmiana nie poprawia istotnie sytuacji przedsiębiorstw zmagających się z zatorami. Zakaz cesji jest bowiem główną przeszkodą w korzystaniu z faktoringu, który polega na finansowaniu faktur przed upływem terminu ich płatności. Jeśli obowiązuje on do chwili przeterminowania płatności, to zamyka przedsiębiorcy drogę do skorzystania z takiego rodzaju finansowania – tłumaczy Jakub Gwiazdowski.

Jego zdaniem problemu nie rozwiążą również propozycje Unii Europejskiej dotyczące ograniczenia dopuszczalnych terminów płatności do 30 dni, kar za zwłokę w płatnościach oraz braku pozwolenia na przedłużenie terminu płatności.

– Choć krótkie terminy płatności byłyby dużym ułatwieniem dla podmiotów zmagających się z zatorami, to niełatwo będzie przekonać firmy, żeby ukróciły stosowane przez lata praktyki – uważa Jakub Gwiazdowski.