Od wczoraj producenci i wydawcy utworów, nigdy nie objętych prawem autorskim (np. dzieł Bacha czy Chopina), muszą wnosić opłatę wysokości 5 proc. wpływów brutto z ich sprzedaży. Obowiązek istniał od 1 stycznia, jednak dopiero wczoraj weszło w życie rozporządzenie ministra kultury, określające jej wysokość.
— Zmiana przepisów spowodowała nałożenie na nas dodatkowego obciążenia. A przecież takie wydawnictwa nie są w najlepszej kondycji — twierdził Paweł Mazur, właściciel wydawnictwa muzycznego Contra.
Pieniądze z opłaty wpłyną na konto Funduszu Promocji Twórczości, którego statutowym celem jest... wspieranie kultury. Do tej pory jego dochody były znikome.