Obecnie kurs ropy Brent z czerwcowych kontraktów rośnie o 6,8 proc. do 105,21 USD. Ropa WTI drożeje o 7,2 proc. do 101,09 USD. W poniedziałek oba gatunki ropy taniały wyraźnie i kończyły dzień kursem poniżej 100 USD.
Oprócz oczekiwania na wzrost popytu w Chinach, które są największym importerem ropy, kurs surowca zareagował także na wypowiedź prezydenta Władimira Putina, w której określił rozmowy pokojowe z Ukrainą mianem „ślepej uliczki” i zapowiedział kontynuację działań zbrojnych przez Rosję.
- Korekta notowań ropy wydaje się zakończona kiedy Chiny zaczynają kończyć lockdowny. Rynek uwzględnił już w cenach skoordynowane uwolnienie rezerw, a prawdopodobnie zbyt daleko poszedł w oczekiwaniach co do tego jak bardzo Chiny są gotowe wprowadzać ścisłą kwarantannę i inne działania izolacyjne – powiedział Ed Moya, analityk Oanda.
Eksperci zwracają także uwagę na spadek podaży ropy z Rosji.
- Wydobycie w Rosji spada szybko, szacujemy, że obecnie to już około 10 mln baryłek dziennie i nadal się zmniejsza w miarę zapełniania zbiorników – powiedział Christopher Haines, analityk Energy Aspects.