Według danych ABSL (Związek Liderów Sektora Usług Biznesowych) średnioroczny wzrost zatrudnienia w branży to około 20 proc., a liczba etatów ma dalej rosnąć co roku o około 15-20 proc. Do pierwszej dziesiątki najatrakcyjniejszych na świecie miejsc dla outsourcingu awansował w 2013 r. Kraków. Co czwarty pracownik tego sektora w Polsce pracował w tym mieście. Amerykański State Street Bank też je wybrał spośród 20 innych rozważanych miejsce. Najpierw planowano zatrudnienie500 osób, ale pracuje tu już prawie 2 tysiące.
— Po pierwsze, nie oferowaliśmy standardowych usług banków komercyjnych, co uchroniło nas od kryzysu. A gorsza koniunktura spowodowała, że inwestorzy zaczęli częściej zwracać się do instytucji takich jak nasza, bo recesja uwydatniła słabość usług doradczych, z których wcześniej korzystali. Po drugie — pracownicy. Czasem żartuję, że są nawet zbyt ambitni — mówi Scott Newman, dyrektor generalny polskiego oddziału State Street Bank.
Początkowo najważniejsze stanowiska w firmie zajmowali pracownicy oddziałów State Street z Europy lub USA. Teraz jest ich w Krakowie tylko 10. Według Scotta Newmana, firma była ostrożna przy przenoszeniu trudnych działań do nowych miejsc. Teraz w Polsce wykonuje się już najbardziej skomplikowane zadania. Zdaniem Newmana to jeden z powodów, który przyciąga pracowników do centrum. Firma zachęca też systemem rozwoju — każdy jest objęty programem szkoleń zgodnie z obraną scieżką kariery i specjalizacją przez cały okres zatrudnienia. Dyrektor twierdzi też, że Polacy mają kwalifikacje, których brakuje gdzie indziej.
— Chodzi głównie o umiejętność analitycznego myślenia, rozwiązywania problemów. W innych krajach pracownicy z reguły potrafią wykonać zadania od A do Z, robią to świetnie, ale kiedy pojawiają się niespodziewane sytuacje czy problemy, nie wiedzą, co robić. Polacy mają też dużą chęć do pracy, uczenia się. Nadal powinni jednak doskonalić miękkie umiejętności, np. pewność siebie, potrzebują też bardziej specjalistycznej wiedzy o produktach czy regulacjach funkcjonujących w świecie międzynarodowych finansów — tłumaczy Scott Newman. I dodaje, że gdyby firmie zależało tylko na niskich kosztach, to zatrudniłaby np. 7 tys. osób w Indiach. State Street Bank szuka w Polsce kolejnych 300 pracowników — doświadczonych specjalistów i świeżych absolwentów. Najbardziej poszukuje specjalistów od zarządzania ryzykiem. Współpracuje z uczelniami, ma własny program praktyk. Co roku przyjmuje na letnie staże 30 osób. Scott Newman twierdzi, że średnio 20 z nich podejmuje pracę w firmie wkrótce po zakończeniu praktyk.