Łączą się dwa Energopole
Energopol-Trade zostanie wchłonięty przez firmę matkę
Wszystko wskazuje na to, że na sierpniowym NWZA Energopolu-Warszawa zapadnie decyzja o połączeniu z podmiotem zależnym — Energopolem-Trade. Fuzja ze spółką córką oznacza jej wchłonięcie. Termin zgromadzenia wyznaczono na 6 sierpnia.
Przedstawiciele obu spółek nie chcieli się wypowiadać na temat przyszłej inkorporacji. Piotr Sawicki, prezes Energopolu-Trade, był nieuchwytny, a jego pracownicy tłumaczyli, że fuzja pozostaje na razie tylko w sferze projektów. Z kolei Janusz Górzny, dyrektor generalny holdingu Energopol- -Warszawa, odmówił jakichkolwiek komentarzy.
Stopniowanie napięcia
Chociaż nie można mówić w tym przypadku o wrogim przejęciu, łatwo jednak wytłumaczyć dużą powściągliwość przedstawicieli obu spółek. Energopol-Trade to największa ze spółek zależnych warszawskiego holdingu. Tworzy również samodzielną grupę kapitałową. W jej skład wchodzą 33 podmioty zależne — wbrew nazwie zajmujące się nie tylko handlem. Zakres działalności obejmuje dodatkowo m.in. budownictwo, transport, turystykę i produkcję rolną. Do Energopolu-Trade należy np. 100 proc. udziałów w spółce Prom, która obsługuje przeprawy promowe przez Wisłę w Janowcu koło Kazimierza Dolnego.
Znaczenie Energopolu-Trade dla warszawskiej grupy najlepiej obrazuje porównanie przychodów ze sprzedaży. Z danych finansowych wynika, że spółka wypracowuje połowę obrotów całego holdingu.
Nowy azymut
Strategia Energopolu-Warszawa znacznie różni się od taktyki innych podobnych koncernów, takich jak Budimex czy Exbud. O ile notowane na giełdzie spółki jawnie deklarują chęć odejścia od działalności pozabudowlanej, o tyle warszawski Energopol nie zamierza rezygnować ze swojej wielobranżowości.
Może się jednak okazać, że przejęcie spółki zależnej to nie tylko zapowiedź konsolidacji, ale także pierwsze przymiarki do zmiany rynkowej strategii.