Próchnik, dopiero co przywrócony na rynek przez spółkę G8, liczy na kilkanaście milionów złotych przychodów w 2024 r., działając wyłącznie w e-commerce. Marka, która powstała ponad 70 lat temu, chce zabłysnąć na rynku m.in. wysokiej jakości płaszczami i kurtkami. Młodsze, kilkunastoletnie Lancerto również należące do G8, skupione na męskiej modzie formalnej, liczy natomiast sprzedaż w dziesiątkach milionów złotych, a działa nie tylko w internecie, ale też przez ponad 40 salonów.
W ciągu dwóch-trzech lat obie marki mają uzyskiwać kilka procent przychodów (a więc potencjalnie łącznie kilka milionów złotych) ze sprzedaży B2B. Nowym działem odpowiedzialnym za współpracę Próchnika i Lancerto z firmami pokieruje Michał Pająk. W biznesowej ofercie jest 1,5 tys. modeli ubrań i akcesoriów w ok. 50 kategoriach dla mężczyzn i kobiet. To m.in. garnitury, koszule, spodnie, koszulki, portfele oraz bielizna.