Laven to polski insurtech oferujący grupowe ubezpieczenia zdrowotne dla firm. Działa na rynku od połowy 2021 r. i swoją ofertę kieruje wyłącznie do klientów biznesowych, przede wszystkim z sektorów, w których walka o pracowników jest zacięta. Klienci objęci polisą zyskują dostęp do nowoczesnych technologii medycznych, nie objętych refundacją NFZ.
– W Polsce mamy bardzo dobrych lekarzy i szpitale, ale często problematyczną kwestią pozostaje finansowanie nowoczesnych technologii medycznych. Dlatego ubezpieczenie zdrowotne jest niezwykle atrakcyjnym benefitem pracowniczym, a dzięki temu, że polisa jest grupowa, to jest też stosunkowo tania. Oczywiście najlepiej byłoby nigdy nie musieć z niego korzystać, ale jeśli pojawi się taka potrzeba, to może się okazać niezwykle cenny - mówi Piotr Karda, prezes Laven, który całe swoje życie zawodowe związał z branżą ubezpieczeń.
W przeciwieństwie do standardowych polis Laven zamiast wypłacać pacjentowi pieniądze na leczenie organizuje je. Koszt miesięcznej składki wynosi od 30 do 80 zł.
– Pacjent może być leczony u swojego lekarza w szpitalu, do którego dostarczymy odpowiednią technologię, np. nowoczesną chemioterapię w przypadku białaczki. Jeśli dana placówka nie stosuje takiej technologii, to gwarantujemy pacjentowi zabieg w prywatnym szpitalu, który jest z nią zaznajomiony - tłumaczy Piotr Karda.
Klienci mogą skorzystać także z drugiej opinii medycznej - jeśli nie są pewni czy powinni zdecydować się na dany zabieg mogą odbyć zdalną konsultację z lekarzami z najlepszych klinik na świecie.
VC nastawione na insurtechy
W insurtech uwierzył fundusz 4growth VC, który wspólnie z aniołami biznesu z branży ubezpieczeniowej zainwestował w niego 3,8 mln zł. Założyciele 4growth VC to byli menedżerowie Aliora, którzy kierowali bankiem w latach 2018-20, mają także wieloletnie doświadczenie w branży ubezpieczeniowej.
– Zdecydowaliśmy się dokapitalizować Laven, bo oferuje unikalny produkt, posiada doświadczony zespół, a jego model biznesowy jest niskokosztowy. Dodatkowo spółka działa jako agent - dostarcza produkt, ale nie jest ubezpieczycielem, przez co nie potrzebuje dużych kapitałów. To powoduje, że przy osiągnięciu zakładanej skali biznes będzie bardzo rentowny - mówi Krzysztof Bachta, partner zarządzający funduszu 4growth VC.
4growth zadebiutował na polskiej scenie startupowej w połowie 2021 r. Dotychczas przeprowadził dwie transakcje o łącznej wartości ok. 12 mln zł. Zainwestował w fintech Cashy, który stworzył elektroniczną platformę do rozliczania faktur z opcją rabatu za wcześniejszą płatność oraz Saventic Health specjalizujący się w wykrywaniu chorób rzadkich przy pomocy algorytmów sztucznej inteligencji.
– Chcemy, aby nasze portfolio w 70 proc. składało się z fintechów i insurtechów, a w 30 proc. z biznesów technologicznych z innych sektorów. Choć zgłasza się do nas sporo firm ubezpieczeniowych, to nie każda jest dla nas interesująca. Laven jest naszą pierwszą spółką ubezpieczeniową, ale jesteśmy już w trakcie rozmów z następnym podmiotem z tej branży - dodaje Krzysztof Bachta.

Kolejna runda w planach
Pozyskane 3,8 mln zł Laven zamierza przeznaczyć na rozwój dystrybucji oraz inwestycje w nowe technologie medyczne. Obecnie spółka ma w portfolio 122 technologie (to np. substancje lekowe, sposoby ich podania, techniki operacji czy protezy) i cały czas pracuje nad rozszerzeniem oferty. Głównym kierunkiem rozwoju spółki jest robotyka.
– Obecnie analizujemy wprowadzenie ok. 40 technologii medycznych. W zależności od tego, jak wpłynęłyby na cenę polisy, wybierzemy 20 najlepszych, którymi do końca roku wzbogacimy nasze portfolio - zapowiada prezes Laven.
4growth nie wyklucza, że w przyszłości ponownie dokapitalizuje spółkę.
– Jeśli model spółki sprawdzi się w Polsce, to w ciągu dwóch lat powinna być gotowa na ekspansję zagraniczną. Z pewnością będziemy towarzyszyć jej w tym kroku, a jednocześnie chcielibyśmy, aby pozyskała także kapitał z zewnątrz - mówi Krzysztof Bachta.
Prezes Laven potwierdza, że spółka już myśli o następnej rundzie inwestycyjnej.
– Ponieważ w 2024 r. chcemy wejść na nowy rynek, będziemy potrzebowali kolejnego zastrzyku pieniędzy. Rozważamy rynki, które podobnie jak Polska są rosnącą gospodarką, gdzie leczenie nie jest refundowane w pełnym zakresie - mówi Piotr Karda.
Spółka współpracuje z ponad 500 brokerami i 300 agentami. Po kilku miesiącach działalności na polskim rynku jej polisą objętych jest kilkaset osób.
– To kwestia dwóch-trzech tygodni i będziemy mogli mówić o tysiącach ubezpieczonych. Do końca roku chcemy mieć dziesiątki tysięcy osób objętych naszymi polisami , a od 2023 r., kiedy produkt zadomowi się już na rynku, chcemy pozyskiwać ich ok. 100 tys. rocznie - zapowiada Piotr Karda.
Prywatne ubezpieczenie zdrowotne posiada już blisko 3,7 mln Polaków. Wydatki na ubezpieczenia w 2021 r. wyniosły ponad 1 mld zł, co oznacza ok. 15-procentowy wzrost w stosunku do 2020 r. Istotną korzyścią wynikającą z posiadania polisy ubezpieczenia zdrowotnego jest nie tylko pokrycie kosztów opieki, ale również organizacja świadczeń zdrowotnych - co jest największym wyzwaniem w przypadku złożonych terapii lub leczenia szpitalnego. Oferta ubezpieczeń komplementarnych Laven jest dobrym przykładem odpowiedzi na te wyzwania. Posiadacze polisy uzyskują dostęp do świadczeń m.in. w NEO Hospital, jednym z najnowocześniejszych szpitali w tej części Europy, oferującym minimalnie inwazyjne, innowacyjne terapie, w tym zabiegi z wykorzystaniem robota da Vinci.
Polisy komplementarne od dawna były wyczekiwane na polskim rynku, ze względu na to, że rosną oczekiwania społeczeństwa wobec poziomu systemu opieki medycznej, a możliwości refundacyjne ze środków publicznych są zbyt skromne. W konsekwencji coraz więcej nowoczesnych technologii medycznych pozostaje poza zakresem publicznej refundacji. Ostatnio również Grupa Lux Med wprowadziła na rynek ofertę ubezpieczeń szpitalnych.