Nie powiodły się próby pozyskania inwestora strategicznego, który wsparłby firmę finansowo. W niedzielę wieczorem zapadła w końcu decyzja, która choć oczekiwana, wywołała panikę na giełdach.
Kolosowi, jak się okazało na glinianych nogach, nie pozostało nic innego jak opuścić w niełasce rynek, którym sam przez dziesiątki lat sterował.
Pracownicy już się pakują. Ostatni gasi światło.
picturegallery.5fd609e4-90d8-4bcb-a311-646110c1bdf2
