Jako dziecko chciała leczyć zwierzęta. W liceum postanowiła leczyć ludzi. Od 20 lat robi to z niespożytą energią, która promieniuje na innych.
Poszukiwaniem możliwości wspomagania organizmu w jego naturalnej walce z chorobami zajmuje się medycyna fizykalna. Doktor Urszula Hura potrafi godzinami opowiadać o skutkach oddziaływania na pacjenta światła spolaryzowanego, prądów Kotza czy interferencyjnych, elektrostymulacji, laserów, ultradźwięków lub termoterapii.
Lampa zamiast apteczki
Badania w należącym do dr Urszuli Hury Niepublicznym Zakładzie Rehabilitacji Leczniczej (NZRL) dowiodły, że światło spolaryzowane można bezpiecznie stosować w medycynie.
— To uporządkowane liniowo światło wpływa na lepkość krwi i co za tym idzie — na poprawę funkcji reologicznych, co ma kolosalne znaczenie dla pacjentów po udarach, zatorach i zawałach. Obserwowaliśmy również podniesienie odporności ogólnej ustroju. Wykorzystujemy to teraz w leczeniu dzieci ze skłonnością do nawracających zakażeń górnych dróg oddechowych — tłumaczy lekarka.
Lecznica NZRL Centrum Rehabilitacji w Olsztynie ma osiem lamp emitujących takie światło. Pracują bez przerwy.
— Troje moich dzieci traktowało taką lampę jak apteczkę pierwszej pomocy. Ma ona właściwości przeciwbólowe, przeciwobrzękowe, przeciwzapalne i bakteriostatyczne (hamuje rozwój bakterii) oraz wirusobójcze — opowiada pani Urszula.
Praktyka nabrała kolorów
Po studiach w białostockiej Akademii Medycznej Urszula Hura trafiła do Szpitala Miejskiego w Olsztynie. W szpitalu wojewódzkim prędko została kierownikiem Zakładu Fizjoterapii. Prowadziła tzw. rehabilitację przyłóżkową. Aż założyła własną działalność.
Listopad 1996 r. Na budynku przy ul. Limanowskiego w Olsztynie wielki napis, że tu się mieści „Centrum Rehabilitacyjne Urszula Hura”. Nikt nie wie, że zajmuje tylko dwunastometrowy pokój.
— Złą passę przełamała po trzech miesiącach pierwsza pacjentka, olsztyńska malarka. Zadowolona z efektów terapeutycznych podarowała obraz kwiatów w różowo-fioletowej tonacji, jak ściany w moim centrum i poleciła gabinet rodzinie i znajomym. „Poczta polecona” była skuteczna i moja praktyka nabrała kolorów — opowiada doktor Hura, dziś specjalistka i wojewódzki konsultant medycyny fizykalnej i balneoklimatologii.
Maksymalnie usprawnić
Od sześciu lat olsztyńskie Centrum Rehabilitacyjne Urszula Hura mieści się w przychodni opuszczonej przez miejski ZOZ. Wszędzie nowoczesny sprzęt do fizyko-, termo- i hydroterapii, gimnastyki oraz do odnowy biologicznej.
— Świetne rezultaty osiągamy w leczeniu bólów kręgosłupa, wad postawy, niedowładów i porażeń, osteoporozy, jałowych martwic, chorób reumatycznych, trudno gojących się ran, odleżyn, oparzeń, odmrożeń, nietrzymania moczu i stolca — wylicza właścicielka i dyrektorka centrum.
Firma zatrudnia 30 pracowników, w tym trzech lekarzy. Metody leczenia ruchem łączy się w centrum Urszuli Hury z najnowszymi osiągnięciami medycyny fizykalnej.
— U mnie nie ma terapii manualnej, typowej dla tzw. kręgarstwa — podkreśla pani doktor.
Lecznica dr Hury ma też gabinet rehabilitacji i kosmetyki fizykalnej, nastawiony na osoby niepełnosprawne oraz pragnące poprawić swą urodę.
— Chcemy usprawnić to, co jest do usprawnienia, osiągnąć jak najlepsze rezultaty we wszystkim, co robimy. Często niekonwencjonalnie. Dlatego czasem nasi pacjenci rysują nogami, innym razem zjawiamy się wśród nich z kamerą termowizyjną czy też ich krwinki oglądamy pod mikroskopem elektronowym, aby znaleźć dowody na skuteczność wybranej terapii — wyjaśnia szefowa centrum.
Pełna ciepła i uśmiechu
Kilka lat centrum Urszuli Hury prowadziło z lokalną gazetą akcję „Proste plecy”. Badali uczniów w trzech olsztyńskich i kilkunastu podolsztyńskich podstawówkach.
— Jeździłam z fizjoterapeutą, badaliśmy, ćwiczyliśmy, pokazywaliśmy matkom, jak mają kontynuować ćwiczenia z dzieckiem w domu, na zebraniach uświadamialiśmy rodzicom wpływ ćwiczeń na sylwetkę — opowiada Urszula Hura.
Ma opinię kobiety przedsiębiorczej, zorganizowanej, operatywnej, a przy tym pełnej ciepła i uśmiechu. Stworzyła oddział rehabilitacji w olsztyńskiej Poliklinice MSWiA. Potem zajęła się zorganizowaniem w Gołdapi pierwszego w województwie warmińsko-mazurskim sanatorium uzdrowiskowego. W 2000 r. w plebiscycie Radia Olsztyn uhonorowano ją tytułem Kobieta Sukcesu, a rok później — nagrodzono w konkursie Kobieta Przedsiębiorcza. Od 2002 r. otrzymuje nagrody w konkursie Przedsiębiorstwo Fair Play. Same sukcesy?
— To tak wygląda z boku. Gdy przechodziliśmy od systemu kas chorych do Narodowego Funduszu Zdrowia — o mało nie zbankrutowaliśmy. Wkładamy mnóstwo pracy, aby spełnić wymogi NFZ, a mimo to jest coraz trudniej. Z kontraktu z NFZ trudno się utrzymać, więc musimy świadczyć coraz więcej usług komercyjnych — kończy Urszula Hura.