Auto zadebiutuje podczas Frankfurt Motor Show w przyszłym tygodniu. Audi Sport Quattro to słynny samochód sportowy wprowadzony na rynek na początku lat 80. Na bazie tego modelu Audi zbudowało „rajdowego potwora”, który prowadzony przez takich mistrzów kierownicy, jak Walter Röhrl i Hannu Mikkola, świetnie radził sobie w mistrzostwach świata.

Trzy lata temu Niemcy pokazali nową wersję Sport Quattro, co uruchomiło lawinę plotek o wskrzeszeniu słynnego auta, które — jak się okazało — były jednak nietrafione. Przed zbliżającym się salonem we Frankfurcie Audi prezentuje kolejną, odświeżoną i poprawioną wersję prototypu. Nowy Sport Quattro ma sporo elementów wykonanych z aluminium lub włókna węglowego.
Z takich materiałów wykonano m.in. dach, drzwi i przednią maskę. Auto ma ponad 4,6 metra długości i waży 1850 kilogramów. Co rozpędza nowego „potworka” Audi? Niemcy wsadzili do samochodu czterolitrowy silnik benzynowy V8 TFSI o mocy 560 KM.
Przywrócony do życia Sport Quattro jest jednak — zgodnie z duchem czasów — autem hybrydowym, więc jednostka elektryczna dostarcza kolejne 150 KM. Taka moc musi dawać solidne przyspieszenie, więc setkę auto osiąga po niespełna czterech sekundach, a prędkość maksymalną — 305 km/h.
Audi nie podało informacji na temat planów wprowadzenia koncepcyjnego Sport Quattro na rynek. W komunikacie firma zaznaczyła jedynie, że z okazji 30. urodzin słynnego Sport Quattro zaprezentuje we Frankfurcie jego prawowitego następcę.