Lektury

Marek Matusiak
opublikowano: 1999-11-04 00:00

LEKTURY

Rynek powierniczy

Na powierniczym rynku panuje duży ruch. Po latach posuchy łączne aktywa wszystkich działających funduszy pobiły wreszcie magiczny rekord z połowy 1994 roku. Wówczas zaledwie jeden fundusz — Pioneer — zebrał od klientów 2 mld zł. Tymczasem według aktualnych danych, wartość aktywów zgromadzonych w 50 działających funduszach przekracza już 2,6 mld zł. Postęp jest niemały, bo jeszcze jesienią zeszłego roku prawie 40 powierników zarządzało kwotą zaledwie 1,5 mld zł.

Choć aktywa zgromadzone w polskich funduszach inwestycyjnych od początku roku znacząco wzrosły, to wciąż do nich trafia niecałe 2 proc. wszystkich naszych oszczędności. W dodatku w Polsce fundusze cieszą się dużo mniejszym zaufaniem ciułaczy niż u naszych sąsiadów. Węgier lokuje w jednostkach funduszy równowartość 127 dolarów, Czech — 44, a Polak tylko 14. To prawie nic w porównaniu z inwestycjami w fundusze, których dokonuje statystyczny Grek (2,9 tys. dolarów) czy Francuz (10,3 tys.).

Klientów polskich funduszy jest wciąż zbyt mało w stosunku do liczby powierników walczących o zawartość ich kieszeni. Dlatego większość nowicjuszy na tym rynku nie odnosi sukcesu. Tylko 4 na 13 Towarzystw Funduszy Inwestycyjnych udało się osiągnąć ponad 5-proc. udział w rynku.

„Twoje Pieniądze“

Turystyczne ostrzeżenie

Departament Stanu USA opublikował dokument przestrzegający obywateli amerykańskich, którzy wybierają się w podróż na przełomie roku. Co prawda żadne ze 196 wymienionych państw i terytoriów nie zostało określone jako definitywnie niebezpieczne, są jednak kraje, w których napotkanie problemów związanych z rokiem 2000 będzie zupełnie prawdopodobne — a dotyczy to m.in. Chin, Indii, Rosji i Ukrainy.

Raport wzbudził powszechne zainteresowanie w mediach, organizacjach zajmujących się problemem i wśród odpowiedzialnych za usuwanie ewentualnych skutków. W Europie za państwo dobrze zabezpieczone uznano Niemcy, we Francji występuje zaś jedynie „niewielkie ryzyko”. Gorzej z Włochami. Wprawdzie są one „generalnie przygotowane”, jednak można i powinno się zrobić więcej, w szczególności w służbie zdrowia, telekomunikacji oraz w pewnym stopniu w transporcie.

Polska — według autorów — dokonała istotnego postępu w minimalizowaniu niebezpieczeństwa związanego z PR2000. Eksperci konkludują: biorąc pod uwagę nieprzerwane wysiłki na rzecz osłabienia skutków możliwych awarii, wydaje się, że Polska wejdzie w nowe tysiąclecie z niewielkim ryzykiem zakłóceń w najważniejszych dziedzinach gospodarki. Ostrzeżono jednak obywateli amerykańskich, aby „podjęli praktyczne środki ostrożności i przewidywali ewentualne problemy”.

„Teleinfo“