Lepsze nastroje graczy na giełdach światowych
Znaczna przecena spółek internetowych — średnio o 2,32 proc. — jaka nastąpiła na Nasdaq w miniony piątek, przy jednoczesnym niewielkim wzroście notowań na Wall Street firm działających w tradycyjnych branżach gospodarki, znalazła odzwierciedlenie w poziomach cen na giełdach światowych. Jednak głównym czynnikiem, który sterował wczoraj zachowaniami inwestorów było rozpoczynające się dzisiaj posiedzenie Komitetu Otwartego Rynku Fed, które po dwudniowych — we wtorek i w środę — obradach ma zdecydować czy stopy procetowe w USA zostaną po raz kolejny podniesione.
PODAWANE w ciągu ostatnich tygodni najświeższe dane o stanie amerykańskiej gospodarki wskazują na spadek presji inflacyjnej i popytu konsumpcyjnego oraz na spadek tempa wzrostu gospodarczego. Dlatego większość giełdowych inwestorów oczekuje, że podwyżka stóp, oceniana jakiś czas temu jako niemalże pewna, ostatecznie nie nastąpi. Na wszelki wypadek wolano jeszcze przeczekać dwa dni do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia.
PONIEDZIAŁKOWE sesje na Dalekim Wschodzie minęły właśnie pod znakiem takiego wyczekiwania. Najważniejsza z giełd — tokijska — odnotowała spadek koniunktury, po tym jak wybory parlamentarne okazały się mniej groźne niż zniżki na Nasdaq. W Hongkongu główny indeks rynkowy wzrósł silnie o ponad 1,5 proc. dzięki notowaniom China Telekom, przy ogólnym odwrocie od spółek technologicznych w stronę firm starej ekonomii. Obroty były jednak niskie ponieważ gracze nie byli aktywni w związku z posiedzeniem Fed.
NA GIEŁDACH europejskich na początku notowań zapanowała niezbyt silna tendencja spadkowa, ale w ciągu kolejnych godzin indeksy ważniejszych giełd zaczęły odrabiać straty w związku z nastawieniem graczy na dobre otwarcie rynków amerykańskich. Analitycy ocenili bowiem, że na horyzoncie nie widać żadnych złych informacji, a inwestorzy kierować się będą głównie wynikami finansowymi spółek.
HANDEL na Nasdaq rozpoczął się wczoraj zwyżką wskaźnika o 1 proc. Kursy na Wall Street otworzyły się wyżej o 0,77 proc.