Rosnąca na rynku brokerów konkurencja oraz zmienna koniunktura sprawiają, że nie można liczyć, iż rosnący rynek sam zapewni brokerom większe przychody. Dom Maklerski BOŚ, li- der w obrotach na rynku kontraktów terminowych i 12. gracz w handlu akcjami, zapoczątkował w ostatnich miesiącach działania, któ- re pozwolą mu umocnić pozycję na rynku oraz powalczyć o większe przychody w 2010 r. Do najnowszych osiągnięć biura zaliczyć można własną platformę do handlu na rynku walutowym oraz maklerskie indywidualne konto emerytalne (IKE).
— Rynek z pewnością będzie się rozwijał, choć musimy być przygotowani na każdą koniunkturę — mówi Radosław Olszewski, prezes DM BOŚ.
Czekając na debiuty
Przypomina, że poprzedni rok był specyficzny. Na początku panowała duża niepewność i pogłębianie spadków, po czym nastąpiło wyraźne odreagowanie związane z dużymi obrotami. Tymczasem obecny rok rozpoczęliśmy z wysokimi wartościami indeksów, które odzwierciedlały pozytywne nastawienie rynku do sytuacji gospodarczej. Teraz czekamy na kolejne sygnały z gospodarki i potwierdzenie tych optymistycznych scenariuszy, co może wiązać się z niższymi obrotami oraz lekką tendencją spadkową. Korzystne dla rynku będą niewątpliwie duże prywatyzacje, przyciągające i aktywizujące klientów, takie jak zapowiadana oferta PZU, Tauron, GPW.
Prezes DM BOŚ podkreśla, że dla brokera ważniejsze od rocznego wyniku indeksów są obroty, zmienność i debiuty nowych spółek. Tych — zdaniem szefa DM BOŚ — w tym roku może być nawet 30. Nowe spółki na giełdzie to szansa dla DM BOŚ na zdobycie klientów mniej aktywnych, ale na dłużej.
— Zamierzamy to wykorzystać — mówi Radosław Olszewski.
Sól giełdy
DM BOŚ stoi klientami indywidualnymi. To głównie bardzo aktywni inwestorzy, którzy zjedli zęby na giełdzie. Wielu z nich działa na niej od początku istnienia. Siedziba DM BOŚ przy Marszałkowskiej w Warszawie to jedno z ostatnich miejsc, gdzie można ich zobaczyć na żywo.
— Jednym z naszych celów na ten rok jest utrzymanie pozycji w czołówce biur o największych obrotach akcjami wśród klientów indywidualnych — mówi Radosław Olszewski. Udział w całym rynku nie zależy tylko od naszej aktywności, ale również od udziału inwestorów indywidualnych w obrotach ogółem, a ten z kolei uwarunkowany jest koniunkturą.
Co z kontraktami?
— Tu też chcemy utrzymać swoją pozycję, ale muszę przyznać, że jest coraz trudniej. Niegdyś był to rynek zdominowany przez inwestorów indywidualnych. Teraz relacje się zmieniają. Rośnie udział w rynku inwestorów instytucjonalnych. Z satysfakcją możemy jednak powiedzieć, że na przestrzeni ponad 10 lat funkcjonowania tego rynku nasze obroty każdego roku systematycznie rosną — mówi prezes DM BOŚ.
Asy w rękawie
Sposobem DM BOŚ na powiększenie grupy klientów ma być rozszerzenie oferty, w tym przede wszystkim o rynek forex.
— Jesteśmy pierwszym bankowym biurem maklerskim, które stworzyło klientom platformę foreksową. To ważny, choć trudny rynek, który ma szerokie grono entuzjastów. Wbrew pozorom w dużej części nie są to ci sami gracze, którzy inwestują na giełdzie. Uruchamiając platformę BossaFX oraz edukując naszych klientów, jak skutecznie inwestować na foreksie, postanowiliśmy powalczyć o ten rynek. Zachęciły nas oczywiście również sukcesy biur niebankowych —mówi szef DM BOŚ.
Ilu klientów DM BOŚ planuje zdobyć w tym roku na foreksie?
— Plan minimum to 2-3 tysiące — odpowiada Radosław Olszewski.
 Dla porównania — na rynku giełdowym DM BOŚ zdobywa rocznie 4-5 tys. nowych 
klientów.