Lotos zarobił więcej niż Orlen

Anna Bytniewska, Paweł Janas, MZ, KL
opublikowano: 2009-09-01 04:11

Oba koncerny paliwowe zniwelowały straty z pierwszego kwartału. Nadal jednak dmuchają na zimne.

Spore zaskoczenie — tak można skomentować kwartalne wyniki Orlenu i Lotosu. Grupa Lotos zamknęła pierwsze sześć miesięcy 89 mln zł zysku netto na koncie. Tymczasem kilka razy większy PKN Orlen zarobił "zaledwie" 77 mln zł. Oba koncerny zniwelowały w II kw. duże straty z pierwszych trzech miesięcy. Tu lepszy okazał się Orlen. Grupa z Płocka wypracowała od kwietnia do czerwca 1,169 mld zł zysku. W tym samym okresie Lotos zarobił na czysto 755,3 mln zł. Zarządy spółek nie kryły zadowolenia z wyników. Myliłby się jednak ten, kto sądzi, że koncerny odtrąbiły już koniec kryzysu.

None
None

Łapią się za kieszeń

Niepewność nadal budzą niskie marże rafineryjne czy utrzymujący się na niewielkim poziomie dyferencjał Ural-Brent (różnica między ceną ropy rosyjskiej przerabianej przez nasze rafinerie a ceną ropy z zachodnich giełd). Firmy nadal więc będą trzymać koszty i wydatki w ryzach. Tym bardziej że taka polityka przynosi efekty. Lotos pochwalił się, że wdrożony w lutym pakiet antykryzysowy przyniósł już 360 mln zł oszczędności.

— To 92 proc. całego planu na ten rok, określonego na 390 mln zł. Nie zamierzamy na tym poprzestać. Do końca roku oszczędności powinny zamknąć się kwotą około 450 mln zł — deklaruje Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos.

Niedługo zarząd usiądzie do opracowywania budżetu na 2010 r. Będzie gotowy w grudniu.

— Na przyszły rok nie chcielibyśmy już wdrażać planu antykryzysowego, ale koszty nadal będziemy ograniczać — podkreśla szef Lotosu.

Łatwo nie będzie. Gdy w lutym podpisywano porozumienie ze związkami zawodowymi, zarząd jasno stawiał sprawę: brak zwolnień w zamian za zamrożenie płac. Do rozmów o ewentualnych podwyżkach miano powrócić, gdy spółka zakończy pierwsze półrocze wynikiem na plusie.

— Na 2 września zaplanowano pierwsze z cyklu spotkań ze związkami zawodowymi w tej sprawie. Więcej na razie nie mogę powiedzieć — mówi Paweł Olechnowicz.

Właściwa marszruta

Także zarząd Orlenu podkreśla, że wiele zawdzięcza polityce cięcia kosztów i wydatków.

— Wdrożenie programów oszczędnościowych umożliwiło nam ograniczenie kosztów operacyjnych w pierwszym półroczu o 300 mln zł. Ten rok przyniesie nam łącznie 500 mln zł oszczędności — mówi Jacek Krawiec, prezes PKN Orlen.

Grupa kontynuuje m.in. proces redukcji zatrudnienia. Na przykład z litewskiej rafinerii Możejki odeszło w II kwartale 270 osób. W samym Orlenie do programu dobrowolnych odejść zgłosiło się około 250 osób.

— Efekt finansowy tej operacji będzie widoczny dopiero w 2010 roku — podkreśla Sławomir Jędrzejczyk, wiceprezes ds. finansowych Orlenu.