Totalizator pisze do "PB"...
2 marca 2010 r. w "PB" ukazał się tekst Dawida Tokarza "Totalizator wpadł w dołek", który zawiera stwierdzenia zagrażające dobrom osobistym Totalizatora Sportowego (TS) i wymaga odpowiedzi.
Autor wykorzystał do uzasadnienia swoich tez poufne dokumenty firmy, nie zważając na to, że mają charakter roboczy i nie są ani "protokołem z posiedzenia specjalnego zespołu kryzysowego", ani ustaleniami faktycznej sytuacji poszczególnych produktów TS. Oparł się na notatce z posiedzenia zespołu, który bada możliwości zwiększenia sprzedaży w stagnacji gospodarczej, odbijającej się na wielu firmach, także na TS.
Na spotkaniu zespołu wymieniano przyczyny, jakie mogły wpłynąć na sprzedaż, także nieprawdopodobne lub zupełnie hipotetyczne. Taka burza mózgów nie stanowi ustaleń konkretnych przyczyn spadku sprzedaży, a w tekście tak właśnie została przedstawiona. To interpretacja wprowadzająca w błąd i przypisująca TS winę za zjawiska nie mające miejsca. Autor pisze np. jakoby "zespół kryzysowy" ustalił, że informacja o przeniesieniu losowań gier z Polsatu do TVP Info była niewystarczająca, a pora ich przeprowadzania zbyt późna. A to przeniesienie spowodowało redukcję wydatków TS i zwiększenie oglądalności losowań.
Tekst sugeruje, że TS popadł w kłopoty finansowe. To nieprawda. Lata 2008-2009, od kiedy spółką kieruje obecny zarząd, są najlepszymi w historii TS. Sprzedaż z 2009 r. była o 466 mln zł wyższa niż w 2007 r. Od końca 2009 r. odnotowujemy spadek przychodów, ale nie stanowi on problemu dla firmy. To skutek procesów niezależnych od TS, to jest zamieszania na rynku hazardowym, spowolnienia gospodarczego i zmniejszenia wydatków konsumentów. Sugerowanie na podstawie danych z jednego czy dwóch miesięcy, że firma "wpadła w dołek", wskazuje na brak rzetelności lub nieznajomość rzeczy i źle świadczy o poziomie publikacji.
Czytelnikom należą się też wyjaśnienia w sprawie udostępnienia danych finansowych TS. Od dwóch lat są podawane co kwartał i dostępne dla wszystkich mediów. Oczekiwanie, że dla "PB" sporządzane będą raporty miesięczne, jest nieuprawnione. Tym bardziej gdy 26 lutego gazeta chce otrzymać dane
za cały miesiąc. Sugerowanie, że "PB" ich
nie dostał, bo są "wstydliwe",
to nadużycie godzące
w dobre imię spółki.
Jarosław Tomaszewski
Totalizator Sportowy
...TVP pisze do "PB"...
W artykule "Totalizator wpadł w dołek" znalazła się informacja, iż członkowie zespołu kryzysowego TS krytykują sposób, w jaki na początku 2010 r. przeniesiono transmisję losowań gier TS z Polsatu do mającego dużo mniejszy zasięg TVP Info. Zdziwienie budzą krytyczne wobec TVP postulaty ww. zespołu, domagającego się powrotu do — jego zdaniem — dobrych tradycji transmitowania losowań. Dane TNS OBOP wskazują, że średnia oglądalność Studia Lotto w Polsacie wynosiła 1,33 mln odbiorców, a na antenach telewizji publicznej 1,44 mln.
Stanisław Wojtera
rzecznik Telewizji Polskiej
..."PB" odpowiada
Władze TS powołany zespół nazwały "projektowym", a nie "kryzysowym". Przez nazewnictwo nie da się uciec od faktów. Te są takie, że na początku 2010 r. sprzedaż TS spadła o ponad 20 proc., a ww. zespół ma za zadanie m.in. "wskazać przyczyny załamania sprzedaży".
Co do kwestii "zwiększenia oglądalności losowań", to obaj panowie porównujecie transmisje z losowań w Polsacie z zsumowanymi wynikami z transmisji losowań w TVP Info i ze skrótów losowań w TVP1. Oglądalność w samym TVP Info jest ponad dwukrotnie niższa niż w Polsacie. A losowania są transmitowane trzy razy w tygodniu, a nie codziennie, jak wcześniej.
Co do danych sprzedażowych: nie żądałem podawania wyników za cały luty. I mam na to dowody. Nieprawdą jest też, że przez ostatnie dwa lata TS przekazywał mediom jedynie dane kwartalne. Na to też mam dowody.
Dawid Tokarz