Lubelskie Gazele znają receptę na sukces

Marta Bellon
opublikowano: 2011-03-17 00:00

Kryzysowy rok niejednej lubelskiej firmie dał w kość i skłonił do zmiany biznesowej strategii. Opłaciło się.

W województwie lubelskim Gazelami Biznesu zostało 131 firm

Kryzysowy rok niejednej lubelskiej firmie dał w kość i skłonił do zmiany biznesowej strategii. Opłaciło się.

Zdobywanie nowych rynków, dostosowywanie produktów do oczekiwań klienta oraz uczciwa rywalizacja z konkurencją to recepty na sukces lubelskich Gazel Biznesu. Przedstawiciele firm z Lubelszczyzny odebrali wyróżnienia podczas wtorkowej gali w stolicy województwa. Choć niektórzy nagrodzeni przyznawali, że miniony rok był dla nich trudnym sprawdzianem, to już pierwsze miesiące tego roku pokazują, że zdali go na piątkę. Wielu znajdzie się w kolejnej edycji rankingu przygotowanym na zlecenie "Pulsu Biznesu" przez wywiadownię gospodarczą Coface Poland.

Kubeł zimnej wody

Pierwsze miejsce w województwie lubelskim zajęła firma Pol-Inowex, specjalizująca się w demontażu i montażu urządzeń przemysłowych oraz przenoszeniu linii technologicznych i całych zakładów. Zwycięzcy przyznali, że miniony rok był dla nich najtrudniejszy z dotychczasowych. Nie przeszkodziło to jednak w zrealizowaniu największej liczby inwestycji w historii spółki.

— W 2008 czy 2009 roku nie było potrzeby inwestowania, bo wszystko szło dobrze. Później zdecydowaliśmy, że trzeba podjąć pewne działania, żeby utrzymać wzrost. 2010 rok był dla nas trudny, bo nasi klienci mieli problemy z pozyskaniem kapitału. Wydawałoby się, że w kryzysie zamykane są fabryki, więc my mamy więcej pracy. Okazało się, że tak nie jest. Nasi klienci nie mieli pieniędzy, którymi mogliby sfinansować przenosiny. I tu tkwił problem — tłumaczy Bartosz Świderek, wiceprezes Pol-Inoweksu.

To skłoniło firmę do zmiany strategii i poszukiwania nowych rynków. 2011 r. zapowiada się lepiej.

— Mamy nadzieję, że będzie to dla nas najlepszy rok w historii. Potrzebowaliśmy takiego kubła zimnej wody, żeby nas trochę ochłodził i uświadomił, że nie zawsze wszystko idzie świetnie i nie trzeba czekać na klienta, który do nas przyjdzie. Trzeba do niego wyjść, poszukiwać nowych branż i nowych rynków. I to nam się udaje — zapewnia Bartosz Świderek.

2010 r. był niełatwy także dla Przedsiębiorstwa Robót Drogowych Lubartów, które zajęło drugie miejsce w rankingu. Firma zanotowała 30-procentowy spadek sprzedaży.

— Było to spowodowane większą konkurencją. Kryzys w Europie sprawił, że na polski rynek przyszło więcej firm: z Chin, Białorusi czy Macedonii. Ceny więc spadły, trudniej było dostać kontrakt — mówi Paweł Urban, dyrektor ekonomiczny PRD Lubartów.

Konkurencja to pikuś

W grupie Gazel Biznesu, które bardzo dobrze oceniają miniony rok, jest Zakład Stolarski Zbigniew Kozłowski z Radomyśla, produkujący drzwi. Firma eksportuje do Czech, Austrii, Litwy i Ukrainy.

— Dbamy o to, by nie zatrzymywać się w miejscu, ciągle poszukiwać nowych rozwiązań. Stale inwestujemy w nowe maszyny. Nasza strategia to nie stać w miejscu pod jakimkolwiek względem: marketingowym, technologicznym czy jakościowym — wyjaśnia Krzysztof Lepionka z Zakładu Stolarskiego.

Konkurenci nie stanowią dla firmy żadnego problemu, raczej motywują do działania.

— Jeśli ktoś nie czuje się na siłach, żeby wygrać z konkurencją czy to dzięki produktom, czy marketingowi, czy jakości, to bardzo źle. Na nas działa ona bardzo pozytywnie. Mamy dobry produkt i ciągle go ulepszamy. W takiej sytuacji konkurencji nie ma co się obawiać — mówi Krzysztof Lepionka.

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface