
Nie jestem lublinianinem, lecz od kilkunastu lat regularnie odwiedzam Lublin. To miasto o niesamowitej energii, tętniące życiem za sprawą uczelni i studentów. Liczące 350 tys. mieszkańców miasto ma cztery wyższe uczelnie publiczne i wiele niepublicznych z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim na czele. W roku akademickim do miasta przybywa około 70 tys. studentów. To miasto z ludźmi o otwartych umysłach, pełne kolorytu właściwego młodości. To m.in. dlatego dziewięć lat temu otworzyliśmy tu filię firmy i uważamy ten krok za jeden z najważniejszych w jej rozwoju. Przez ten czas zdążyłem się bardzo zaprzyjaźnić z Lublinem i jego przeuroczymi miejscami. Mam też nadzieję, że wszystkie knajpki, kafejki i puby przetrwają epidemiczną zawieruchę.

Starówka.
Spacer po starówce jest obowiązkowym punktem zwiedzania miasta. Piękne renesansowe i klasycystyczne kamienice z kafejkami, pubami i restauracjami tworzą pełen uroku zakątek. Niesamowitą sprawą są znaki z nazwami ulic i słupy, na których są umieszczone – krótszy i dłuższy, ponieważ starówka zajmuje pagórkowaty teren. To świadczy o tym, że Lublin dba o swoich mieszkańców i gości – łatwiej się przecież czyta, gdy napis jest prosto.

Centrum Spotkań Kultur, czyli Teatr w Budowie.
Historia plus nowoczesność – tak pokrótce można opisać budynek Centrum Spotkań Kultur. Jest też znane jako Teatr w Budowie, ponieważ jego budowa ruszyła w 1974 r. Pieniądze się znalazły, ale po niemal 40 latach. Centrum zainaugurowało działalność w 2015 r. i jest jedną z najważniejszych instytucji kulturalnych tej części Polski.
Fontanny na placu Litewskim.

Spacer na plac Litewski, zwłaszcza latem, przyniesie dużo radości dzięki multimedialnym fontannom, które od niedawna tam działają. Wieczorem odbywają się widowiska wykorzystujące światło, dźwięk, lasery i obraz.
Lubelska Trasa Podziemna.
Miłośnikom tajemnic starych podziemi na pewno przypadnie do gustu spacer Lubelską Trasą Podziemną. Ma 300 m i biegnie pod starówką. Zaczyna się przy Trybunale Koronnym, a kończy na placu Po Farze, tuż przy ruinach kościoła farnego. Ścieżka powstała z mieszczańskich piwnic, które w czasach świetności miasta służyły za składy. Kulminacją wycieczki jest multimedialna wizualizacja Wielkiego Pożaru Lublina, który wybuchł 2 czerwca 1719 r.
Karnawał Sztukmistrzów.

Lipcowe wydarzenie przyciąga artystów cyrkowych i teatralnych z całego świata. Ulice miasta ożywają wtedy barwnym tłumem, odbywają się pokazy, spektakle, cyrkowe przedstawienia. Nazwa imprezy nawiązuje do postaci sztukmistrza z Lublina, bohatera książki Izaaka Bashevisa Singera. Ta postać ma przypominać o wielokulturowości i wieloreligijności miasta.
Noc Kultury.
Czerwcowy festiwal, podczas którego odbywa się kilkadziesiąt, a czasem nawet kilkaset wydarzeń kulturalnych. Koncerty, pokazy, spektakle, wystawy, instalacje uliczne, mapping na budynkach, to wszystko przyciąga tłumy odwiedzających. Naprawdę jest co robić. Niestety pandemia zbiera swoje żniwo i tegoroczna Noc Kultury została odwołana.
Perłowa Pijalnia Piwa.

Kto nie pił lubelskiej Perły, nie był w Lublinie. Gdzie indziej piwo będzie lepiej smakować niż w perłowym browarze? Perłowa Pijalnia Piwa podaje znakomitą Perłę i pyszne jedzenie. To miejsce jest też obsypane nagrodami architektonicznymi za wystrój.
Mandragora.
Słynna restauracja z wyśmienitą kuchnią żydowską i olbrzymim wyborem win koszernych. Przypomina zwykły żydowski dom sprzed wieków, pełen zapachów prostej, dobrej kuchni, ze zdjęciami na ścianach, muzyką w tle i mnóstwem koronek. Warto ją odwiedzić, by przypomnieć i posmakować minione czasy.
ParZona.
To jedna z ładniejszych i sympatyczniejszych kawiarni w Lublinie. Pyszna kawa, posiłki na każdą porę dnia. Idealne miejsce na spotkanie towarzyskie w ciągu dnia lub chwilę odpoczynku.
Nie wylej.
Tę kawiarnię docenią miłośnicy ochrony środowiska. To miejsce z przesłaniem, w którym kawa jest tańsza dla tych, którzy przyjdą z własnym kubkiem. Ponadto nie marnuje jedzenia i zamiast napiwków zbiera na cele charytatywne, a pracownicy otrzymują pensję powyżej średniej krajowej.
Bistro Tancereczka.
Bar otwarty 24 h/dobę, oczywiście w trybie bez epidemii. Tu zwykle kończą się studenckie noce weekendowe. Tanie, szybkie potrawy i również takie trunki, ale wszystko smakuje wybornie.