Lubusz uwierzył w czeskie piwo

Mazur Paweł
opublikowano: 1999-08-13 00:00

Lubusz uwierzył w czeskie piwo

Browary Zachodnie Lubusz uruchomią wkrótce licencyjną produkcję czeskiego piwa. Możliwe, że jest to tylko wstęp do kapitałowego zaangażowania się Browarów Czeskich w zielonogórską firmę. Spółką zainteresowany jest też prywatny inwestor z Niemiec. Bez kapitałowego wsparcia Lubuszowi grozi upadłość.

Możliwe, że już we wrześniu Browary Zachodnie Lubusz rozpoczną produkcję czeskiego licencyjnego piwa.

— Umowę z przedstawicielami Browarów Czeskich z Usti nad Łabą podpiszemy na przełomie sierpnia i września. Penetrujemy teraz rynek. Wysłaliśmy do odbiorców hurtowych próbne partie licencyjnego piwa i podpisaliśmy z nimi przedwstępne umowy — mowi Roman Maczel, prezes Lubusza.

Czeskie piwo (sprzedawane w kegach i butelkach) będzie stanowiło około 10 procent produkcji Lubusza, czyli 4 tys. hektolitrów rocznie.

Szukanie inwestora

Być może strona czeska będzie zainteresowana wejściem kapitałowym w polski browar. Stanie się to jednak nie wcześniej niż wiosną przyszłego roku. Jest jednak szansa, że Lubusz pozyska inwestora znacznie szybciej. Zainteresowany zakupem akcji lubuskiego browaru jest bowiem niemiecki biznesmen polskiego pochodzenia z Monachium.

— Jeszcze w sierpniu odbędziemy spotkanie w tej sprawie. Jeżeli rozmowy zakończą się powodzeniem, wówczas możliwe jest, że inwestor pojawi się jeszcze w tym roku. Nie jest wykluczone, że uda się pogodzić interesy obu zainteresowanych, czyli partnera niemieckiego i Browarów Czeskich — ujawnia prezes Maczel.

W ostateczności upadłość

Trudna sytuacja finansowa firmy powoduje, że szybkie pozyskanie inwestora staje się dla niej sprawą na wagę przetrwania. Alternatywą może być jedynie ogłoszenie kontrolowanej upadłości, która spowoduje oddłużenie spółki i zwiększy jej atrakcyjność w oczach potencjalnych inwestorów. Jak się nieoficjalnie mówi, taki scenariusz również jest brany pod uwagę.

Dwa miliony na reklamę

— Pilnie potrzebujemy dokapitalizowania. Brakuje nam pieniędzy na reklamę i promocję oraz na zakup nowych technologii. W najbliższych miesiącach powinniśmy wyłożyć 2 mln zł. Nie jesteśmy w stanie wytrzymać konkurencji cenowej z większymi browarami, które sprzedają piwo na naszym terenie po cenach niemal dumpingowych — dodaje Roman Maczel.

Długi firmy (m.in w ZUS, urzędzie skarbowym i urzędzie miasta) sięgają ponad 11 mln zł. Głównymi akcjonariuszami Browarów Zachodnich Lubusz są NFI Hetman — 31 proc. akcji, Mila Group — 36 proc. i NFI Octava, posiadający 9 proc. papierów spółki.

W tym roku zielonogórska firma chce sprzedać 45 tys. hektolitrów piwa.