Maklerzy z ING dumają nad przyszłością

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2023-07-25 20:00

Biuro maklerskie ING Banku Śląskiego zmienia taryfę i system IT. Jego szef unika deklaracji, czy będzie to punkt wyjścia do większej zmiany modelu biznesowego. Przyznaje jednak, że analizy trwają.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jak ING Bank Śląski tłumaczy zmiany prowizji w biurze maklerskim
  • co jest warunkiem utrzymywania modelu niskokosztowego dla klientów
  • jak zmieniała się aktywność giełdowa klientów banku z lwem
  • dlaczego biuro maklerskie wdraża nowy system IT
  • kiedy go uruchomi i co jeszcze może z tego wyniknąć
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Z początkiem przyszłego tygodnia zaczynie obowiązywać nowa tabela opłat i prowizji biura maklerskiego ING Banku Śląskiego. Z perspektywy opłat od transakcji będzie to zmierzch oferty wprowadzonej w czerwcu 2015 r. Bez spełniania jakichkolwiek warunków dotyczących skali obrotów, handlujący akcjami przez Internet otrzymali wtedy prowizję wysokości 0,19 proc. Wystarczyło zgodzić się na 10 zł miesięcznego abonamentu za prowadzenie rachunku. Bez abonamentu obowiązywało 0,3 proc. prowizji. Nawet to było jednak poniżej rynkowego standardu, który – zarówno osiem lat temu, jak i obecnie – wynosi 0,38-0,39 proc.

Na przestrzeni lat wprowadzano niewielkie korekty propozycji przedstawionej w 2015 r. Do istotniejszej zmiany doszło 29 sierpnia 2022 r. Od tego dnia prowizja dla rachunku z abonamentem wzrosła do 0,25 proc., a sam abonament do 15 zł. Z początkiem sierpnia 2023 r. będzie to już 0,3 proc. i 25 zł. Jednocześnie prowizja dla użytkowników konta bez opłaty abonamentowej wzrośnie z 0,3 do 0,37 proc. To tylko 0,01-0,02 proc. mniej od rynkowego standardu. W obu wariantach kont maklerskich do 6 zł wzrośnie minimalna prowizja określona kwotowo, która początkowo wynosiła 3 zł, a rok temu została podwyższona do 5 zł.

- Trudno abstrahować od tego, co dzieje się w obszarze kosztów i obciążeń, które jako bank i biuro maklerskie musimy ponosić. Tak długo, jak mogliśmy, staraliśmy się utrzymywać stawki prowizji wyraźnie poniżej rynkowego standardu. Przyszedł jednak moment, w którym musieliśmy dokonać bardziej wnikliwej analizy i popatrzeć na sprawę z perspektywy kilku następnych lat – komentuje Marcin Słomianowski, dyrektor biura maklerskiego ING Banku Śląskiego.

Ekonomia skali

Przekazanie klientom biura maklerskiego ING Banku Śląskiego informacji o zmianie stawek prowizji zbiegło się z rezygnacją z obsługi klientów detalicznych przez Fair Play Finance. Ten dom maklerski działający pod marką WealthSeed oferował 0,10 proc. prowizji za handel akcjami i ETF-ami na GPW oraz obarczone ryczałtową opłatą wysokości 2 EUR - a nawet bezpłatne - transakcje na rynkach zagranicznych. Taką bezpłatną ofertę dotyczącą zarówno GPW, jak i giełd zagranicznych (do 100 tys. EUR miesięcznego obrotu) ma obecnie XTB. Warto jednak pamiętać, że w 2018 r. XTB zaproponowało pięć bezpłatnych transakcji do kwoty 30 tys. EUR i po pewnym czasie wycofało się z tej oferty.

- Między tamtą ofertą a obecną była tylko krótka przerwa. Zrezygnowaliśmy z określania liczby transakcji na rzecz limitu kwotowego, bo jest to rozwiązanie bardziej klarowne – podkreśla Filip Kaczmarzyk, członek zarządu XTB odpowiedzialny za trading.

Menedżer zaznacza, że jakikolwiek model niskokosztowy dla klientów jest dużym wyzwaniem dla brokerów.

- Działalność czysto maklerska na rynku akcji i ETF-ów to biznes co do zasady mający wysokie koszty na wejściu. Koszty zaplecza IT są obecnie gigantyczne. Polska giełda ma do tego jedne z wyższych stawek dla domów maklerskich. Bez odpowiedniej skali obrotów rentowność takiej działalności jest więc problematyczna – tłumaczy Filip Kaczmarzyk.

Sierpniowa zmiana cennika biura maklerskiego ING Banku Śląskiego zbiega się ze spadkiem jego udziału w obrotach akcjami na GPW. Ostatni raz przekraczał on 3 proc. dwa miesiące z rzędu we wrześniu i październiku 2021 r. W 2022 r. tylko w marcu i grudniu klienci banku z lwem wygenerowali co najmniej 3 proc. sesyjnego handlu akcjami. W 2023 r. jak na razie się to nie udało, a w czerwcu ich udział w rynku spadł poniżej 2 proc. To najgorszy wynik od grudnia 2019 r. Spadek udziału w obrotach zbiega się przy tym ze spadkiem wartości transakcji akcjami generowanych przez klientów ING. W 2023 r. już trzykrotnie w ciągu miesiąca nie osiągnęły one 1 mld zł. Od marca 2020 r. do maja 2022 r. zawsze był to ponad 1 mld zł miesięcznie.

Powrót do szeregu:
Powrót do szeregu:
Biuro Maklerskie ING Banku Śląskiego, którym kieruje Marcin Słomianowski, obsługuje wyłącznie klientów indywidualnych. Mimo to trzy lata temu generowało takie obroty na GPW, że niejeden broker obsługujący inwestorów instytucjonalnych mógłby mu pozazdrościć. Obecnie prowadzi więcej rachunków, ale aktywnością klientów już się tak nie wyróżnia.

W 2020 r. udział biura maklerskiego ING Banku Śląskiego w obrotach regularnie przekraczał 4 proc. Na pewno pomógł covidowy wzrost zainteresowania giełdą wśród inwestorów indywidualnych, ale należy pamiętać, że mimo wszystko ING było ewenementem. Jeśli nie liczyć początków GPW, brokerzy obsługujący wyłącznie klientów indywidualnych mogli mówić o szczęściu, gdy ich udział w rynku przekraczał 2 proc. Tak było również trzy lata temu. W lipcu 2020 r. Alior Bank prowadził 81 tys. rachunków brokerskich. Ich użytkownicy wygenerowali w tym miesiącu 2,30 proc. obrotów akcjami. ING Bank Śląski miał 120 tys. klientów, którzy opowiadali za 6,31 proc. handlu.

- Mamy tę specyfikę, że cały nasz biznes jest biznesem detalicznym, ale spadek aktywności inwestorów indywidualnych nie jest wyłącznie naszą domeną. Oczywiście można by się zastanawiać nad utrzymaniem wcześniejszych stawek, gdyby klienci generowali większe obroty. To jednak hipotetyczna sytuacja. Trudno o niej mówić nie znając ani skali tych obrotów, ani ich stabilności. Nawet gdybyśmy mieli do czynienia z sytuacją jak w 2020 r., to o ile nie utrzymywałaby się przez dwa-trzy lata trudno byłoby utrzymywać wcześniejsze stawki – mówi Marcin Słomianowski.

Idzie nowe w informatyce

Wyzwaniem kosztowym dla biur maklerskich jest podpięcie się do nowego systemu transakcyjnego o nazwie WATS, jaki przygotowuje GPW. Niezależnie od tego ING Bank Śląski zdecydował o wymianie systemu IT swojego biura maklerskiego. Marcin Słomianowski podkreśla jednak, że wdrożenia nie należy łączyć z podwyżkami opłat. Zaznacza, że kluczowy dla zmian w tabeli opłat jest wzrost kosztów w latach 2022-2023. W jego opinii wymiana systemów IT jest wpisana w działalność organizacji myślących o rozwoju.

Czy zatem ING Bank Śląski zamierza zmienić model biznesowy swojego biura maklerskiego? Jako jedyne z biur maklerskich pięciu największych banków nie obsługuje ono inwestorów instytucjonalnych. Nie zatrudnia również analityków wydających raporty o spółkach. Przez jakiś czas nie udostępniało też swoim klientom akcji sprzedawanych w IPO. Potem się to zmieniło, ale udział biura maklerskiego ING Banku Śląskiego w IPO jest dość ograniczony i sprowadza się do ofert, w których przydział akcji następuje przez system informatyczny GPW.

- Trwają różne analizy. Za wcześnie, by mówić o nowym modelu biznesowym i nowym podejściu. Niewątpliwie uruchomienia nowego systemu nie traktujemy jako wymiany jednego silnika na drugi. Natomiast nie chciałbym się wypowiadać, czy będzie to punkt wyjścia do większej zmiany modelu biznesowego – zaznacza Marcin Słomianowski.

Na początku grudnia 2020 r. system biura maklerskiego ING Banku Śląskiego miał jedną z bardziej spektakularnych awarii w historii polskiej giełdy. Przez trzy dni sesyjne biuro maklerskie w praktyce nie działało. W ramach rekompensaty klienci dostali potem możliwość bezpłatnego handlu do końca miesiąca. Wywindowało to grudniowe obroty akcjami generowane przez klientów ING Banku Śląskiego do 5,25 mld zł, czyli 7,61 proc. ogółu. Lepszy był tylko Bank of America, wcześniej działający na GPW pod marką Merrill Lynch. Jednak potem jeszcze tylko przez trzy miesiące udział ING Banku Śląskiego w obrotach polskimi akcjami przekraczał 4 proc.

- Decyzja o wymianie systemu została podjęta przed awarią. Awaria upewniła nas w przeświadczeniu, że pewne zmiany musimy przeprowadzić – twierdzi Marcin Słomianowski.

Informuje, że obejmą one nie tylko tzw. back office, ale również to, co przez Internet widzą klienci. Wdrożenie ma się zakończyć w połowie 2024 r. Wtedy biuro maklerskie przełączy się jednorazowo na nowy system. Nie będzie on uruchamiany etapami.