MAŁE FIRMY OPANOWAŁY RYNEK PC

Wieczorek Karol
opublikowano: 1999-02-15 00:00

MAŁE FIRMY

OPANOWAŁY

RYNEK PC

Zagraniczni dostawcy sprzedają komputery tylko przy okazji dużych umów

Po zniesieniu ceł na gotowe komputery i preferencji krajowych w przetargach, istnienie głównych rodzimych montowni tego sprzętu stanie pod znakiem zapytania. W ciągu najbliższych paru lat nie nastąpi gigantyczne załamanie, jednak firmy te szykują już sobie miękkie lądowanie, zmieniając profil działania. Nadal dynamicznie rozwijać się mają małe montownie komputerów.

Polski rynek komputerów osobistych w niczym nie przypomina europejskiego. W Stanach Zjednoczonych i krajach Europy Zachodniej producenci tzw. markowych komputerów posiadają przytłaczającą większość rynku, zostawiając niewielkie pole małym firmom. Z kolei w Polsce mali i średni składacze zajmują prawie połowę tegoż rynku i nadal dynamicznie zwiększają sprzedaż.

— W ubiegłym roku rynek rósł w podobnym tempie jak w latach poprzednich i to zarówno pod względem ilościowym, jak i wartościowym. Podobnie jak 2-3 lata temu nadzwyczaj dobrze miały się małe firmy montujące poniżej 2 tys. komputerów, nazywane przez złośliwych „garażowcami”. Rozwijały się szybciej niż cały rynek — twierdzi Grzegorz Chechłacz, szef działu sprzętu elektronicznego w Instytucie Rynku Elektronicznego.

Sporne wyniki

Jeszcze żadna firma badająca rynek IT nie ogłosiła oficjalnych wyników sprzedaży pecetów dla naszego kraju, a już rozgorzały dyskusje na temat rzetelności przekazywanych przez producentów informacji i nieoficjalnych wyników zestawień. Jeśli pierwsza trójka dostawców komputerów osobistych pod względem ilościowym nie budzi kontrowersji, to dyskusje wybuchają w chwili, gdy bierze się pod uwagę sprzedaż pod względem wartości sprzętu. Z danych firmy Dataquest, obejmujących trzy kwartały ubiegłego roku, wynika, że Optimus zajął pierwsze miejsce, jednakże druga i trzecia pozycja nie należy już do polskich JTT i NTT, lecz do IBM oraz Compaqa, których coraz szybciej dogania Dell Computer.

Konkurenci sądzą jednak, że pozycja IMB na polskim rynku komputerów osobistych nie jest taka silna, jak wskazują wyniki badań. Są oni zdania, iż firma ta celowo wprowadza w błąd analityków. Najbardziej prawdopodobne jest to, że IBM podaje wynik sprzedaży pecetów zaliczając do tej kategorii również duże kasy fiskalne. Są to co prawda nieco zmodyfikowane komputery osobiste, ale zdaniem głównych, zagranicznych producentów komputerów osobistych jest to nadużycie.

Bez konkurencji

Z deklaracji przedstawicieli producentów pecetów można wywnioskować, iż nikt z nikim nie konkuruje, a wręcz wszyscy sobie pomagają. Chodzi tu oczywiście o konkurencję pomiędzy poszczególnymi segmentami rynku (duzi, średni, garażowcy), a nie wewnątrz nich, bo tu trwa zaciekła walka. W pewnym sensie tezę tę potwierdza charakter działalności największych krajowych producentów, którzy przez ostatnich kilka lat bardziej koncentrują się na innych sektorach branży IT, niż na produkcji pecetów. Część, tak jak JTT i NTT, rozwija sieć dystrybucji podzespołów komputerowych, inni — tak jak Optimus — zmieniają profil na firmę usługową, np. integrującą.

— Nasi klienci wybierają wyższą cenę i oczekują w zamian lepszej jakości oraz lepiej skonfigurowanego sprzętu. Dla klienta kupującego komputer od osiedlowego składacza liczy się przede wszystkim cena, natomiast mniej inne walory, takie jak należyty montaż, pozbawiony bardzo niebezpiecznych dla komponentów wyładowań elektrostatycznych. Stąd można powiedzieć, że między takimi producentami jak my czy Optimus a małymi firmami, składającymi od kilkuset do tysiąca komputerów rocznie, nie ma bezpośredniej konkurencji — mówi Paweł Ciesielski, prezes JTT Computer.

Tylko firmy

Perspektywy na najbliższe lata nie przedstawiają się jednak zbyt kolorowo dla największych krajowych producentów komputerów osobistych.

— Żeby opracować scenariusz dla polskiego rynku komputerów osobistych na najbliższe lata, wystarczy spojrzeć na to, co się stało z holenderskim Tulipem, gdy tamtejszy rząd zniósł tzw. krajowe preferencje dla sprzętu komputerowego. Dla przypomnienia wspomnę tylko, że firma niemal natychmiast upadła, podobnie jak kilka innych jej podobnych. Wszystko wskazuje na to, że historia się powtórzy, gdy tylko nasz rząd uczyni podobny krok — mówi Rafał Branowski.

Specjaliści twierdzą, że rozwój pierwszej piątki krajowych montowni komputerów jest mniej dynamiczny niż garażowców i dużych globalnych producentów.

Jednakże dostawcy, tacy jak IBM czy Compaq, koncentrują się na sprzedaży w ramach przetargów organizowanych przez instytucje państwowe i duże przedsiębiorstwa, gdzie przy okazji dostaw kompletnych rozwiązań informatycznych sprzedają komputery osobiste.

— Polski rynek jest jeszcze zbyt płytki, aby próbować na dużą skalę sprzedaży sprzętu w cenie około 2 tys. USD, a dopiero od takich konfiguracji stajemy się konkurencyjni względem krajowych producentów — dodaje Rafał Branowski.

Mali górą

Największe firmy montujące pecety w Polsce mają stopniowo tracić rynek przedsiębiorstw na rzecz międzynarodowych gigantów, z kolei rynek konsumencki w jeszcze większym stopniu przejmować będą małe firmy, oferujące bardzo niskie ceny. Mimo małej skali produkcji poszczególnych garażowców są oni bardzo atrakcyjnym klientem zarówno dla producentów komponentów, jak i firm dystrybucyjnych, w tym również tych należących do większych montowni komputerów.

— Możliwość dokonywania zakupów krótkich serii podzespołów na bardzo korzystnych warunkach płatniczych i marżach dystrybucyjnych czyni ofertę małych montowni bardzo atrakcyjną. Pomaga tu zresztą polityka producentów podzespołów, którzy kiedyś próbowali walczyć ze zjawiskiem małych montowni, a gdy nie wygrali tej walki, postanowili na niej zarobić i wspomagać małych — twierdzi Piotr Wolak z firmy dystrybucyjnej ABC Data/CHS Polska.

MAŁY TEŻ KLIENT: Małe montownie są grupą naszych kluczowych klientów. Dla stałych odbiorców mamy nawet oferty przedłużonych terminów płatności, pozwalających na dobrą sprawę finansować spłatę zobowiązań po sprzedaży gotowych komputerów — stwierdza Piotr Wolak z firmy dystrybucyjnej ABC Data/CHS Polska. fot. Borys Skrzyński

Karol Wieczorek