Maleje lista świadków w sprawie WGI

Emil Górecki
opublikowano: 2014-11-04 07:20

Dwie pracownice Warszawskiej Grupy Inwestycyjnej (WGI) - Ewa K. i Dominika N. – a także jeden z największych klientów Mirosław G. zostali wezwani na rozprawę przeciwko zarządowi spółki na wtorek, 4 listopada. Rozprawa jednak się nie odbyła.

"PB" jako jedyna redakcja od początku relacjonuje proces WGI. Zobacz wszystkie teksty na ten temat >>

Marek Wiśniewski

Tydzień temu rozprawa została odroczona z powodu choroby obrońcy Jakuba Wende. Dziś mecenas (nadal na zwolnieniu lekarskim, ale przyszedł) poprosił o odroczenie rozprawy z powodu grypy żołądkowej, jaka dopadła oskarżonego Łukasza K.

- Wysoki Sądzie, jeszcze wczoraj pracowaliśmy z oskarżonym nad dzisiejszymi pytaniami, jednak dziś rano mój klient zadzwonił do mnie z informacją, że nie da rady dziś wyjść z domu. Prosimy o odroczenie. Proszę pamiętać, że z naszego powodu nie została odroczona żadna z dotychczasowych ponad 30 rozpraw, a oskarżony chciałby być obecny przy przesłuchaniu dzisiejszych, jakże ważnych, świadków - mówił mec. Wende.

Kolejna rozprawa odbędzie się już w piątek 7 listopada.  

Lista świadków, których przesłuchania chcą strony postępowania, jest już całkiem niedługa. Wśród ciekawszych nazwiska, oprócz Richarda Mbewe, który unika stawienia się przed sądem, warto wymienić m.in. amerykańskiego maklera Romana Śledziejowskiego, który współpracował z szefami WGI. Do przesłuchania pozostali jeszcze biegli i kilkoro pracowników.

Proces szefów WGI – Macieja S., Łukasza K. i Andrzeja S. toczy się w warszawskim sądzie od września 2013 r. Prokuratura zarzuca im m.in. wyrządzenie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach. W akcie oskarżenia wymienia nazwiska blisko 1,2 tys. poszkodowanych na łączną kwotę blisko 250 mln zł.