Sądy nie wierzą w zapewnienia Marka F. o niewinności. Pod koniec ubiegłego roku przedsiębiorca (nie zgodził się na podawanie nazwiska), znany inwestorom giełdowym m.in. z Hawe i SkładówWęgla.pl, został nieprawomocnie skazany na dwa i pół roku więzienia (bez zawieszenia) w związku z zarzutami o zlecanie podsłuchóww dwóch warszawskich restauracjach i wykorzystywanie nagrań rozmów czołowych polityków poprzednich władz oraz przedstawicieli biznesu. Od tego wyroku złożono apelację. Tymczasem w poniedziałek sąd w Bielsku Podlaskim skazał przedsiębiorcę za inne podsłuchy, tym razem czysto biznesowe. Wyrok — również nieprawomocny — to rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata i 10 tys. zł grzywny. To mniej, niż chciała prokuratura.

— Będziemy składać apelację — napisał Marek F. w odpowiedzi na nasze pytania. W całej sprawie chodzi o podsłuchy, które w kwietniu2014 r. założono w siedzibach dwóch firm, konkurujących ze SkładamiWęgla.pl na rynku węglowym. Jak opisywaliśmy w 2015 r., w przypadku spółki Krex z Bielska Podlaskiego podsłuch był umieszczony w teczce z dokumentami, którą do siedziby firmy przywiózł jeden z prawników spółki Falenta Investments, kontrolowanej przez Marka F. Podsłuch w okładce teczki odnalazł główny księgowy firmy.
Przypomnijmy, że Marek F. pojawił się w branży węglowej pod koniec 2013 r., gdy za pośrednictwem spółki Falenta Investments kupił 40 proc. SkładówWęgla.pl, największego wówczas prywatnego dystrybutora węgla w kraju. Zapowiadał dynamiczną ekspansję firmy i wprowadzenie jej na giełdę, ale plany te szybko spaliły na panewce.
Na początku czerwca 2014 r. Centralne Biuro Śledcze aresztowało kluczowych menedżerów SkładówWęgla.pl, podejrzewanych m.in. o oszustwa. Tydzień później „Wprost” opublikował pierwsze fragmenty nagrań polityków z restauracji Sowa i przyjaciele. Wraz z Markiem F. skazano byłego funkcjonariusza ABW, prowadzącego obecnie firmę detektywistyczną, który miał osobiście zakładać podsłuchy. Dostał on półtora roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata.