Marki wódek czekają na prezydenta

Katarzyna Jaźwińska
opublikowano: 2000-07-10 00:00

Marki wódek czekają na prezydenta

ALBO, ALBO: Jolanta Szymanek-Deresz, szef Kancelarii Prezydenta, twierdzi, że Aleksander Kwaśniewski ma nie lada dylemat: albo zablokować prywatyzację Polmosów, albo zniszczyć Agros. fot. PAP

Jeszcze 15 dni zostało Aleksandrowi Kwaśniewskiemu na podjęcie decyzji, czy podpisać, czy też zawetować ustawę Prawo własności przemysłowej. Agros liczy, że prezydent przekaże sprawę do Trybunału Konstytucyjnego, a Pol- mosy, że ją podpisze.

Prezydent Aleksander Kwaśniewski do 25 lipca ma zdecydować, czy podpisać, czy też może zawetować ustawę Prawo własności przemysłowej.

— To zdecydowanie zbyt mało czasu, by przeanalizować wszystkie fakty przemawiające za albo przeciw wprowadzeniu artykułu nakazującego byłym centralom handlu zagranicznego przeniesienie znaków towarowych na producentów — uważa Jolanta Szymanek-Deresz, szefowa Kancelarii Prezydenta RP.

Jeśli prezydent podpisze ustawę, Agros będzie musiał oddać Polmosom zagraniczne prawa do około 20 marek.

Minister Szymanek-Deresz dodaje również, że Aleksander Kwaśniewski musi rozważyć m.in. fakt, czy Agros zarejestrował za granicą prawa do kilkudziesięciu marek wódek zgodnie z prawem. W 1971 r. zostało bowiem wydane rozporządzenie ministra handlu zagranicznego nakazujące centralom — mówiąc w uproszczeniu — rejestrowanie znaków za granicą na rzecz producentów.

— Trzeba też spojrzeć na aspekt gospodarczy przyjęcia lub odrzucenia ustawy. Jej podpisanie grozi uwikłaniem polskich spółek w wiele procesów odszkodowawczych. Prezydent musi więc rozważyć, czy grożące ewentualnie odszkodowania nie będą wyższe niż planowane wpływy z prywatyzacji przedsiębiorstw, którym przywróci się znaki — mówi Jolanta Szymanek-Deresz.

W przypadku przyjęcia ustawy, Pernod Ricard, główny akcjonariusz Agrosu, będzie domagać się zadośćuczynienia. Thierry Jacquillat, szef francuskiego koncernu, i prawnicy holdingu twierdzą, że gwarantuje im to Konstytucja RP. Nie zgadzają się z tym oczywiście prawnicy Polmosów.

Zdaniem szefowej Kancelarii Prezydenta RP, należy również wziąć pod uwagę takie czynniki, jak uszanowanie praw nabytych byłych central czy też problem upływu czasu. Może się bowiem okazać, że na zmianę istniejącego stanu dziś jest już zbyt późno.

Z kolei Zofia Gaber, prezes Agrosu, uważa, że problem, czy spółka rejestrując marki za granicą działała w dobrej wierze i zgodnie z prawem, już dwa razy rozstrzygnęły polskie sądy. Wyroki były korzystne dla holdingu. Henryk Tomasik, dyrektor Polmosu Warszawa, reprezentującego w sporze pozostałe przedsiębiorstwa, dodaje jednak, że żaden z nich nie jest prawomocny. Szefowa holdingu liczy też, że prezydent przekaże ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, a Polmosy, że w terminie ją podpisze.