Marsz niech się marszem odciska

Jacek ZalewskiJacek Zalewski
opublikowano: 2025-05-25 20:00

Opinie uczestników obu wielkich pochodów wyborczych z 25 maja 2025 r. o „tamtych” nie za bardzo nadają się do cytowania.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Długi weekend dzielący obie tury głosowania w wyborach prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej był przesileniem długotrwałej kampanii. Skumulowały się różne formy konfrontacji werbalnej i wizerunkowej Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego. W piątek starli się bezpośrednio na tzw. solówę w nakazanej przez kodeks debacie w Telewizji Polskiej, transmitowanej przez wszelkie inne stacje, portale i kanały. Bardzo charakterystyczną okolicznością były dwa zjawiska. Karol Nawrocki nacierał na rywala jego słabym zarządzaniem Warszawą oraz demonstracyjnie przypominał, że kontrkandydat jest wiceprzewodniczącym Platformy Obywatelskiej. Rafał Trzaskowski wykorzystywał wiedzę z wcześniejszego przepytywania rywala w TV Mentzen, podczas którego zarysowały się rozbieżności w opiniach Karola Nawrockiego oraz Prawa i Sprawiedliwości.

Wysłuchania obu kandydatów u Sławomira Mentzena rozłożyły się na czwartek i sobotę. Obaj rywale karnie się w Toruniu stawili, jako że brązowy medalista zdobył 18 maja znaczącą pulę aż 14,81 proc. głosów, których rozbiór w głosowaniu 1 czerwca może rozstrzygnąć walkę o prezydenturę. Rozmowy przebiegły całkiem sensownie, przy czym ich odbiór będzie miał w drugiej turze naprawdę minimalne znaczenie dla postawy elektoratu Sławomira Mentzena.

Wreszcie w niedzielę odbyło się w Warszawie wielkie kryterium uliczne. O tej samej porze w niewielkiej odległości od siebie równolegle przemaszerowały w przeciwnych kierunkach równie patriotyczne, co wzajemnie wraże pochody. Marsz Patriotów jako pierwszy już dawno zaplanował i zorganizował Rafał Trzaskowski. Wybrał szlak bardziej miejski z północy na południe, szeroką ulicą Marszałkowską, mieszczącą znacznie więcej osób. W czasach PRL, konkretnie w epokach Władysława Gomułki i Edwarda Gierka, właśnie tak maszerowały pochody pierwszomajowe, przy czym wtedy zawijały przed trybunę na placu Defilad przed Pałacem Kultury i Nauki, zaś współcześni patrioci poszli już prosto. Marsz za Polską zwolenników Karola Nawrockiego otrzymał do dyspozycji znacznie węższy (co automatycznie powoduje wydłużenie kolumny), ale bardziej państwowy Trakt Królewski. To przy nim znajduje się Pałac Prezydencki, czyli obiekt docelowy wielkiego starcia. Zupełnie obiektywnie wybór trasy dokonany przez Rafała Trzaskowskiego, który miał do dyspozycji wszystkie ulice, wypada uznać za logistyczno-symboliczny błąd.

Osobiście podjechałem z okolic naszej redakcji za Wisłę metrem na ulicę Świętokrzyską. Stamtąd było blisko w obie strony, czyli na skrzyżowanie z Nowym Światem za prawdziwą Polską, zaś biegiem (idealna byłaby hulajnoga brązowego medalisty wyborów…) na nieco odległe skrzyżowanie z Marszałkowską do prawdziwych patriotów. Wizerunkowo oba marsze wyglądały podobnie, obserwujący je np. zagraniczni turyści nieznający języka polskiego w ogóle nie rozumieli, na czym polega różnica. Jedyną widoczną była obecność flag Unii Europejskiej w pochodzie Rafała Trzaskowskiego, u zwolenników Karola Nawrockiego byłaby to herezja natychmiast usuwana. Polscy wyborcy w obu marszach oczywiście wszystko dokładnie rozumieli, opinie o „tamtych” nie za bardzo nadają się do cytowania. Zainspirowały mnie natomiast do zapożyczenia z „Ody do młodości” do tytułu i pewnego zmodyfikowania prawdy Adama Mickiewicza „Gwałt niech się gwałtem odciska”. Notabene przed pomnikiem narodowego wieszcza przedefilowali Traktem Królewskim ci za Polską. Patrioci wystartowali spod pomnika jego wielkiego konkurenta Juliusza Słowackiego, który odlany z brązu stoi na placu Bankowym przed gmachem, gdzie urzędował jako aplikant w resorcie przychodów i skarbu Królestwa Polskiego. Pomniki klasyków to tylko romantyczna symbolika, niezamierzona przez organizatorów obu marszów. Przytoczony kultowy motyw z „Ody” będzie jednak w ostatnich dniach kampanii absolutnie dominował.