Jest szansa, że organizacje pozarządowe będą bliżej współpracować z samorządami na Mazowszu.
Wczoraj w Galerii Porczyńskich w Warszawie odbyła się konferencja „Razem dla Mazowsza — razem dla Europy”. Organizatorami byli Leszek Mizieliński, wojewoda mazowiecki, Adam Struzik, marszałek województwa oraz Federacja Organizacji Służebnych Mazowia. To kolejne z dorocznych spotkań, które mają określać ramy współpracy administracji i organizacji pozarządowych, pozwolić wypracować zasady partnerstwa i pomysły na absorpcję środków unijnych.
Zyskują znaczenie
Na tegorocznym spotkaniu omówiono przede wszystkim stopień przygotowania samorządów i organizacji pozarządowych do ubiegania się o unijne środki.
— Obecnie organizacje pozarządowe mają nie najlepszy dostęp do funduszy strukturalnych. Podstawową przyczyną takiego stanu jest ich słaba kondycja finansowa i umiarkowana chęć współpracy ze strony samorządów terytorialnych. Na projekty finansowane w latach 2004-2006 nie mamy już wpływu, a zapisy następnego Narodowego Planu Rozwoju przewidują, iż w wykorzystywaniu funduszy strukturalnych w latach 2007-13 znacznie większa rola przypadnie właśnie samorządom wojewódzkim — wskazywała Marzena Menza-Drozd, łącznik ds. funduszy strukturalnych na Mazowszu.
Przedstawiciele organizacji pozarządowych otwarcie krytykowali negatywne nastawienie administracji publicznej do współpracy przy projektach społecznych. Adam Struzik uspokajał, że jest szansa na ich włączenie w proces planowania, wdrażania i monitorowania funduszy strukturalnych.
Nie stosują się
Pozostałą część debaty poświęcono ustawie o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie. Wiele samorządów nie stosuje się do niej.
Uwe Klett, burmistrz Marzahn-Hellersdorf, dzielnicy Berlina, opowiadał o doświadczeniach naszych zachodnich sąsiadów.
— Często zlecamy projekty, które miał wykonać samorząd. W zamian za to dzielnica finansuje trzeci sektor, ponosi koszty programów, szkoleń, aby wzmocnić struktury organizacyjne tych podmiotów — wskazywał Uwe Klett.