Kiedy Wojciech Sobieraj zapowiadał w listopadzie ubiegłego roku uruchomienie banku internetowego Sync, który zrewolucjonizuje sposób komunikacji z klientem i sposób wykorzystania nowoczesnych technologii oraz narzędzi komunikacyjnych, jak media społecznościowe, było jasne, że konkurencja będzie musiała podnieść rzuconą rękawicę. Sync ma w kilkalat zebrać milion klientów. Będzie to milion najbardziej aktywnych, rozgarniętych osób, zainteresowanych nowoczesnymi technologiami. Jaki bank nie chciałby ich mieć na pokładzie? Oczy wszystkich zwróciły się oczywiście na mBank, wciąż uważany za największy bank internetowy, chociaż coraz bardziej przekształca się on w instytucję tradycyjną z obsługą w oddziałach.
mBank buduje mBank2
Jest odpowiedź na aliorowego Synca. mBank też buduje... swój bank internetowy. W grupie BRE Banku pojawi się trzecia marka detaliczna.