Od początku grudnia rentowności obligacji 10-letnich spadły o 23 punkty bazowe, do 3,42 proc., co oznacza odbicie ich notowań po trzymiesięcznej przecenie. Inwestorzy nie powinni jednak nastawiać się na dalszą poprawę koniunktury na rynku skarbówek, a raczej zrealizować zyski na nich, ocenili we wtorkowej nocie do klientów analitycy pod kierunkiem Ernesta Pytlarczyka. Ich zdaniem do trwających od dwóch i pół tygodnia zwyżek cen obligacji mogło w znacznej mierze przyczynić się tzw. „strojenie okien” przed końcem roku, mające umożliwić zarządzającym funduszami pokazanie przyzwoitych wyników za kończący się rok.
„Nie obawiamy się o wzrost ryzyka kredytowego Polski, jednak dynamika wydarzeń na globalnych rynkach nie przemawia na korzyść polskich obligacji” – napisali specjaliści mBanku.
