mBank wymyka się srogiej karze

Jarosław KrólakJarosław Królak
opublikowano: 2017-10-09 22:00
zaktualizowano: 2017-10-09 19:07

Następca prawny BRE Banku skutecznie broni się w procesie z UOKiK. Sąd zdjął z niego karę wysokości prawie 15 mln zł.

Wszystko zaczęło się w 2011 r., gdy Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) zażądał od BRE Banku (obecnie mBank) wydania wszystkich wzorców umów dotyczących indywidualnych kont emerytalnych (IKE).

Fot. ARC

Po ich analizie uznał, że bank narusza zbiorowe interesy konsumentów, stosując zapisy tożsame z zawartymi w rejestrze klauzul niedozwolonych (obecnie na liście jest ok. 7 tys.). Chodziło m.in. o postanowienia ograniczające odpowiedzialność banku za szkody z jego winy, np. wynikłe z przekroczenia terminów realizacji dyspozycji, i zwalniające go z odpowiedzialności za szkody spowodowane użyciem przez osoby niepowołane numeru identyfikacyjnego lub haseł dostępu.

Bank argumentował, że zapisy w umowach o IKE nie są zbieżne z zawartymi w rejestrze. Podnosił też, że nie był stroną postępowania, którego efektem było wpisanie niedozwolonych klauzul do rejestru prowadzonego przez UOKiK. Mimo to poinformował urząd, że zmieni umowy z klientami. Argumenty banku nie zrobiły jednak wrażenia na prezesieUOKiK, który w 2012 r. nałożył na firmę karę wysokości 11,8 mln zł.

Za okoliczność obciążającą, która wpłynęła na surowość kary, uznał duży zasięg rzekomego naruszania prawa, obejmujący terytorium całego kraju. W tym samym postępowaniu pod lupą kontrolerów znalazły się też klauzule umożliwiające bankowi zmianę wysokości opłat i prowizji. Za to spadła na niego kara 3 mln zł. Bank odwołał się do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (SOKiK), który sprawę zawiesił do czasu uzyskania przez sąd apelacyjny odpowiedzi Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE) na pytanie w podobnej sprawie: czy firma może być ukarana za stosowanie w umowach zapisów tożsamych z widniejącymi w rejestrze klauzul niedozwolonych. TSUE odpowiedział twierdząco.

Mimo to SOKiK uchylił decyzję prezesa UOKiK. W ustnym uzasadnieniu stwierdził, że choć mBank stosował niedozwolone praktyki, zaniechał tego jeszcze przed wymierzeniem kary przez UOKiK. Wytknął też urzędowi błędy proceduralne przy wydawaniu decyzji. Wyrok nie jest prawomocny. Z naszych informacji wynika, że prezes UOKiK zamierza wnieść odwołanie.