Melduj się częściej

Mirosław KonkelMirosław Konkel
opublikowano: 2013-10-30 00:00

Marketing, gastronomia, finanse… — nie ma branży, która nie rosłaby dzięki geolokalizacji.

Usługi geolokalizacyjne są coraz popularniejsze i powoli zaczynają nam towarzyszyć niemal na każdym kroku. Pomagają wybrać restaurację, pokazują do niej drogę, a następnie informują naszych znajomych, gdzie postanowiliśmy zjeść kolację. No i umożliwiają podzielenie się opinią na temat menu i obsługi.

DYSTANS: W Polsce „meldujemy się” coraz częściej. Ale jeszcze daleko nam do zaangażowania użytkowników jak w USA — mówi Paweł Kacperek, prezes Location Based Media.
 [FOT. WM]
DYSTANS: W Polsce „meldujemy się” coraz częściej. Ale jeszcze daleko nam do zaangażowania użytkowników jak w USA — mówi Paweł Kacperek, prezes Location Based Media. [FOT. WM]
None
None

— To właśnie rekomendacje stanowią o sile i popularności niektórych lokali, zwłaszcza w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych, gdzie aplikacje typu Yelp czy Foursquare mają wielu zwolenników. W Polsce „meldujemy się” coraz częściej. Ale jeszcze daleko nam do zaangażowania użytkowników jak w USA — wskazuje Paweł Kacperek, prezes Location Based Media.

Oferenci produktów i usług geolokalizacyjnych wiążą duże nadzieje z krajowym rynkiem. Dostawcy aplikacji Yelp zatrudnili tzw. community managerów, którzy dbają o rozwój społeczności. Eniro, dostawca mobilnej Panoramy Firm, programu do wyszukiwania lokalnego, planuje od przyszłego roku wprowadzić do niej nową funkcjonalność umożliwiającą rekomendacje.

Mobilna rewolucja

Geolokalizacja to przyszłość branży gastronomicznej. Ale nie tylko. Technologia ta stanowi również doskonałe narzędzie dla specjalistów od marketingu — dzięki takim rozwiązaniom jak Yelp, Foursquare, Lokter czy Google Maps mogą z powodzeniemtestować różne formy promocji. — Przy planowaniu komunikacji marketingowej firmy wreszcie zaczynają uwzględniać aplikacje geolokalizacyjne. Coraz częściej zlecają nam też prace graficzne polegające na przygotowywaniu projektów właśnie pod kątem tych produktów. Klienci, którzy stawiają na marketing, chcą się wyróżniać nie tylko poprzez profile na Facebooku, ale znacznie bardziej sprofilowane działania — tłumaczy Dymitr Doktór, dyrektor zarządzający Grupy Riposta (agencja marketingu zintegrowanego). Wykorzystywaniem geolokalizacji zainteresowane są też korporacje taksówkowe.

— Za pośrednictwem aplikacji myTaxi lub iTaxi bez konieczności prowadzenia rozmowy telefonicznej taksówkarz wie, w którym miejscu się znajdujemy. My zaś na mapie w naszym smartfonie widzimy, jak szybko się do nas zbliża — opisuje prezesKacperek.

O tym, że warto zainwestować w takie systemy, przekonały się też wypożyczalnie aut. Przykładem może być spółka Sixt rent a car, która udostępnia mobilną aplikację umożliwiającą wyszukanie najbliższego oddziału i zdalne zamówienie samochodu. Z kolei w Niemczech ta sama firma wraz z BMW uruchomiła „DriveNow”, dzięki któremu, poruszając się po mieście, można zlokalizować pojazd znajdujący się najbliżej, a następnie go wynająć. Aplikacje geolokalizacyjne to także ułatwienie życia turystom.

Przewodniki mobilne oprowadzają po atrakcjach miasta, pokazują najpopularniejsze zakątki, wytyczają trasę wycieczki. Geolokalizację wykorzystują również instytucje finansowe. Z pomocą aplikacji mobilnych można np. odnaleźć bankomat czy placówkę bankową, ale także punkt handlowo-usługowy, w którym posiadacz karty kredytowej uzyska rabat.

Inwigilacja w firmie

Są też nowinki, które zarządzającym działami handlowymi czy flotami samochodowymi pozwalają w każdym momencie określić miejsce pobytu podwładnych. Innowacyjne rozwiązanie proponuje np. wrocławska firma IOT. — Designerskie urządzenie typu plug podłącza się do gniazda zapalniczki samochodowej, a za pomocą aplikacji mobilnej na iPhone’a można śledzić na mapie aktualną i archiwalną pozycję wozu. Takie usługi są przeznaczone zwłaszcza dla małych firm, które nie chcą płacić za wdrożenie zaawansowanych systemów telematycznych — mówi prezes Paweł Kacperek.