MG: akcyza na złom wzrośnie

Krzysztof Kluska
opublikowano: 2002-02-22 00:00

Ministerstwo Gospodarki chce zmiany stawek akcyzy na samochody używane sprowadzane z UE. Najważniejszym kryterium naliczania podatku ma być wiek samochodu.

Od początku roku można sprowadzać do Polski samochody używane, produkowane w krajach UE, bez cła. Zniesiono również ograniczenia wiekowe dotyczące sprowadzanych pojazdów. Zdaniem specjalistów z branży motoryzacyjnej, może to spowodować napływ do kraju starych i nie nadających się do jazdy samochodów. Ministerstwo Gospodarki naciskane przez producentów i importerów nowych aut chce ograniczyć napływ staroci, podnosząc podatek akcyzowy o 5 proc. wartości auta za każdy rok.

Zmiany przepisów, liberalizujących import, które są kosztem przystąpienia do UE, najbardziej obawiają się krajowi producenci aut. Polacy coraz mniej kupują nowych samochodów. W ubiegłym roku do Polski trafiło ponad 200 tys. używanych aut. Niestety — jak pokazują badania firmy Samar — ponad 90 proc. z nich ma powyżej 4 lat.

— Naszym zdaniem, należy obniżyć podatek akcyzowy na nowe samochody do 3 proc., na sprowadzane samochody do 4 lat utrzymać akcyzę wysokości 6 proc. i progresywnie doliczać 5 proc. za każdy następny rok. Sprowadzane samochody powinny ponadto przechodzić gruntowne badania techniczne, zapewniające o ich bezpieczeństwie — uważa Stefan Bieliński, szef Polskiej Izby Motoryzacji

Zdaniem branżowców, taka opłata ma pokryć późniejsze kosztu utylizacji sprowadzanego złomu.

Zdaniem wielu osób związanych z krajowym przemysłem motoryzacyjnym, nasz rząd idzie na zbyt duże ustępstwa w negocjacjach z UE.

— Czesi mają przepisy nie dopuszczające przywozu złomu i nikt w Brukseli nie podnosi krzyku. Hiszpania jest pełnoprawnym członkiem struktury i nie importuje używanych samochodów. Do nas wjeżdża złom w ilościach nieograniczonych — twierdzi pragnący zachować anonimowość przedstawiciel krajowego producenta aut.

Nad kwestią podniesienia akcyzy na używane samochody miał wczoraj obradować Komitet Rady Ministrów. Nie wiadomo jednak, kiedy zapadną konkretne decyzje.

— Takie decyzje powinny poprawić sytuację na rynku nowych samochodów — twierdzi Eliza Kruszewska z Renault Polska.

Przedstawiciele branży nie chcą jednak odpowiedzieć na pytanie, czy te przepisy nie okaża się bardziej korzystne dla państwowej kiesy niż dla sprzedawców nowych aut.