Mieszkaj tak, jak przystałona kolekcjonera

Weronika Kosmala
opublikowano: 2015-03-25 00:00

Trudno o inwestora, który nie słyszał o Barbarze Piaseckiej-Johnson. Nie wszyscy jednak wiedzą, czym poza obrazami kolekcjonerka się otaczała.

Wyobrażając sobie typowe koneserskie mieszkanie, można założyć, że każdy z elementów mógłby mieć inwestycyjną wartość. W pierwszej kolejności zauważamy obrazy i rzeźby, później epokowe meble, cenne żyrandole, marmurowe kominki i rzadkie dywany. Rozglądając się dalej, wyliczać możemy rynkową wartość innych drobiazgów — inwestycyjnych win, starych książek, nakryć stołowych, biżuterii. Za oknem z zabytkową kutą kratą stać może jeszcze klasyczny pojazd i kamienny posąg, a nawet obiekt sakralny. Wizja nie musi być w dodatku dziełem wyobraźni, bo taki osobliwy eklektyzm wypełnia często otoczenie największych kolekcjonerów. W piątek licytowana będzie część wyposażenia domu Barbary Piaseckiej-Johnson — niewielki, ale dekoracyjny wycinek zgromadzonych przez nią przedmiotów.

NA BILARD I OBIAD:
NA BILARD I OBIAD:
Angielski XIX-wieczny stół bilardowy z blatem obiadowym licytowany będzie w piątek od 8 tys. zł.
DOM AUKCYJNY ARTISSIMA

Czytanie całej epoki

Chociaż kolekcja rozpoczęta jeszcze przy udziale Johna Sewarda Johnsona uznana jest za jeden z najważniejszych współczesnych zbiorów prywatnych, jej zasadnicza część powstała w zaledwie 20 lat. W przeciwieństwie do większości pasjonatów, znawczyni sprawiała wrażenie zainteresowanej wszystkimi epokami naraz. Nazwiska prawdziwych postaci różnych czasów przeplatają się więc ciekawie — Leonardo da Vinci, holenderski Vermeer, florencki Botticelli, barokowy Rembrandt, renesansowy Rafael, nowoczesny Gauguin, dawny Mantegna, Brancusi rzeźbiący abstrakcję… Kolekcjonerka uczestniczyła właściwie w każdym etapie formowania dorobku, od wyszukiwania na rynku, przez pozyskiwanie bezpośrednio od marszandów, po przeprowadzanie darowizn, zamian czy sprzedaży. Główną koncepcją, jaką miała na ekspozycję, było jednak pełne odbieranie działa w kontekście, dla jakiego powstało. Dawne obrazy wieszała więc w sąsiedztwie przedmiotów z epoki albo takich, które podkreślałyby ich charakter. Z i tak ogromnej kolekcji malarstwa powstała w ten sposób bardzo osobista i zróżnicowana kolekcja elementów otoczenia, z których część trafi w piątek na licytację.

Szafa z dobrymi papierami

Kolejnym wątkiem przewodnim wielu znanych kolekcji jest to, że na rynek wtórny trafiają poprzez aukcje charytatywne. W tym przypadku nie chodzi jednak o jednostkowe dobroczynne sprzedaże, ale o spieniężenie większości zbiorów na rzecz fundacji, do czego dochodziło do tej pory w największych domach aukcyjnych świata. W 2004 r. padł w jednym z nich rekord, kolekcjonerka była mianowicie w posiadaniu wartej prawie 40 mln USD szafy — kabinetu Badminton.

Piątkowa aukcja wspomoże gdański oddział fundacji, który przeznacza pieniądze na pomoc chorym dzieciom. Zapowiedziany został też udział instytucji muzealnych,co w przypadku certyfikowanych obiektów z taką proweniencją nie powinno dziwić.

— Unikam słowa kolekcja, bo to nie jest kolekcja obrazów, tylko różnych rzeczy, które były kolekcjonerce bliskie — tłumaczy Dariusz Stoces z Antykwariatu Daes.

Można więc mówić o pierwszej tego typu aukcji memorabiliów, czego nie należy mylić z pojawiającymi się już na rodzimym rynku wyprzedażami. Pamiątki po znanych osobach licytowane są już na całym świecie, a te związane z Barbarą Piasecką-Johnson pojawią się jeszcze na kilku polskich aukcjach, na których wystawione mają zostać też tkaniny i książki. Niskie ceny wywoławcze zachęcać mogą więc do licytacji zarówno przez telefon, jak i w dwóch miastach naraz — przy współpracy z Domem Aukcyjnym Artissima, aukcjonerzy w stolicy i we Wrocławiu poprowadzą jednocześnie tę samą aukcję.