Minerwa nie będzie zarządzać Andrzejem

Katarzyna Kozińska
opublikowano: 2000-02-23 00:00

Minerwa nie będzie zarządzać Andrzejem

Spółka zrezygnowała z kontraktu menedżerskiego w zawadzkiej hucie

PO STAREMU: Po dwóch latach starań Stanisław Podwiński, prezes Huty Andrzej, już nie czeka na firmę zarządzającą. fot. SJ

Huta Andrzej w Zawadzkiem miała być kolejną spółką Skarbu Państwa, która w ramach kontraktu menedżerskiego mogła dostać zewnętrzną firmę zarządzającą. Do układu jednak nie dojdzie, gdyż spółka Minerwa, która chciała zarządzać hutą, wycofała ofertę.

W piątek spółka Minerwa, działająca w Zawadzkiem na terenie Huty Andrzej, wysłała do ministra skarbu pismo, w którym tłumaczy, dlaczego wycofuje swoją ofertę zarządzania hutą. Minerwa czekała prawie dwa lata na decyzję resortu. Gdyby ta decyzja miała zapaść w tym roku, resort oprze ją na znowelizowanej ustawie o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych. A to nie odpowiada udziałowcom spółki Minerwa.

— Wkrótce wejdzie w życie ustawa o wynagradzaniu osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi. Zmieni ona brzmienie art. 17 ustawy o prywatyzacji przedsiębiorstw, czyli uniemożliwi zarządcy uczestnictwo w prywatyzacji fabryki — tłumaczy Antoni Szlachta, prezes Minerwy.

Pracownicy na lodzie

W ramach zawieranej umowy MSP i firma zarządzająca negocjowały cenę nominalną akcji spółki, której dotyczył układ. Jeżeli w przyszłości zarządcy udałoby się sprzedać zrestrukturyzowaną spółkę po wyższej cenie, około 80 proc. różnicy między wartością nominalną a ceną sprzedaży akcji zarządca mógłby odebrać w postaci akcji wyemitowanych przez MSP. W znowelizowanej ustawie skreślono możliwość wypłaty w akcjach.

Dzięki Minerwie pracownicy chcieli dostać dodatkowy pakiet akcji huty. Na jej udziałowców wybrano 60 przedstawicieli załogi. Po zawarciu umowy reszta miała objąć akcje w podwyższonym kapitale spółki i w prywatyzowanej hucie. Zarząd Minerwy wycofał się jednak z pomysłu zarządzania hutą.

Niewielu chętnych

Kapitał akcyjny Huty Andrzej wynosi 73 mln zł. W zakładzie pracuje 2 tys. osób. Nie ma mowy, żeby pracownicy samodzielnie mogli podjąć się prywatyzowania huty.

— Przez dwa lata zakład był restrukturyzowany. Nikt nie czekał aż minister zdecyduje się na firmę zarządzającą. Znajdą się inwestorzy na spółki wydzielone z fabryki, ale nie wiadomo, co z resztą huty — mówi jeden z pracowników HA.

Według biura prasowego MSP, Huta Andrzej była jedyną spółką, która czekała na zawarcie umowy o zarządzanie. Resort skarbu zastanawia się teraz, co dalej.

— Na takich warunkach już nigdy nie zostanie zawarty żaden nowy kontrakt menedżerski — uważa Antoni Szlachta.

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface