Jedną ze sztandarowych obietnic obecnego rządu było partnerskie traktowanie przedsiębiorców i rzetelne konsultowanie z nimi ważnych dla gospodarki projektów ustaw. Na bakier z tą deklaracją jest Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej. Wiosną informowała w mediach, że ma już gotowy projekt ustawy o oskładkowaniu umów zlecenia i o dzieło. Projekt wciąż nie ujrzał jednak światła dziennego. Przedsiębiorcy obawiają się, że resort pracy po cichu szykuje niekorzystne dla firm i pracowników rozwiązania.
Analizy w toku
Wysłaliśmy do MRPiPS pytania o to, na jakim etapie jest projekt i dlaczego nie został jeszcze skierowany do uzgodnień oraz konsultacji. „Obecnie trwają prace analityczne. Projekt ustawy był omawiany na ostatnim posiedzeniu KERM [Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów - red.]. Po wypracowaniu ostatecznych decyzji projekt ustawy będzie procedowany zgodnie z obowiązującym procesem legislacyjnym. Dopiero od momentu uzyskania wpisu do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów projekt ustawy zostanie przedstawiony opinii publicznej. Ostateczne decyzje o zakresie reformy będą podejmowane na poziomie rządowym” - odpowiedziało nam biuro prasowe resortu.
Sytuacja mocno niepokoi środowiska pracodawców.
- Od kilku miesięcy słychać, że ministerstwo pracuje nad tym projektem. Pani ministra pracy w wywiadach wielokrotnie mówiła, że projekt jest gotowy. Niestety ciągle nie mamy możliwości się z nim zapoznać, a to jest bardzo ważny projekt dla przedsiębiorców i całej gospodarki. Domagamy się udziału w pracach nad nim, gdyż rodzi on poważne koszty i obowiązki po stronie pracodawców. Apelujemy do pani ministry, aby jak najszybciej go ujawniła i umożliwiła konsultacje – mówi Arkadiusz Pączka, wiceprzewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP).
Przedstawiciel FPP obawia się, że projekt może zostać wkrótce przyjęty przez rząd bez konsultacji.
- To byłby dramat: po raz kolejny okazałoby się, że obietnice rządu dotyczące rzetelnych konsultacji nie zawsze są realizowane – dodaje Arkadiusz Pączka.
Resortowe standardy
Inne organizacje również są mocno zaniepokojone.
- Tak bardzo ważny dla gospodarki projekt powinien być szeroko skonsultowany. Ozusowanie umów cywilnoprawnych spowoduje poważne koszty przedsiębiorców. Firmy muszą mieć wiedzę, co je czeka, bo muszą przygotować swoje budżety i plany finansowe. Na dziś nie znamy żadnych szczegółów ani nawet daty, w której te zmiany miałyby wejść w życie. Ministra pracy podawała, że od 1 stycznia 2025 r. Jest więc coraz mniej czasu na uzgodnienia, konsultacje i przygotowania firm. To niepoważne traktowanie partnerów społecznych – mówi Piotr Rogowiecki, ekspert Pracodawców RP.
Także Business Centre Club (BCC) jest zdegustowany postępowaniem MRPiPS.
- To nie jest pierwsza sytuacja, gdy ministra pracy po cichu przygotowuje regulacje groźne dla przedsiębiorców. Niedawno podobnie uczyniła z projektem ustawy o sygnalistach - bez jakichkolwiek konsultacji zawarła w projekcie niekorzystne dla firm przepisy, a potem z zaskoczenia przyjął je rząd. Dobrze, że parlament wyrzucił te regulacje z ustawy. Domyślam się, że to temat niewygodny politycznie dla rządu, bo zakłada ściąganie ogromnych wpływów do ZUS z firm i od aktywnych zawodowo obywateli. Jednak tak ważny projekt już dawno powinien być ujawniony i konsultowany z partnerami społecznymi – mówi Katarzyna Lorenc, ekspertka BCC.
Przedstawiciele freelancerów, których mogą objąć regulacje, od dwóch miesięcy starają się o spotkanie z ministerstwem. Bez skutku.
- Nie otrzymujemy nawet odpowiedzi na nasze pisma. Jakie to są standardy pracy ministerstwa? Przecież w umowie koalicyjnej tego rządu jest zapis o dialogu z przedsiębiorcami. Apelujemy do pani minister Dziemianowicz-Bąk oraz premiera Tuska o rozpoczęcie wreszcie dialogu społecznego na temat planowanego ozusowania umów cywilnoprawnych. Ta zmiana dotknie 2,3 mln osób wykonujących pracę na podstawie umowy zlecenia lub umowy o dzieło – podkreśla Przemysław Głośny, prezes Useme, firmy zajmującej się rozliczeniami freelancerów.
w tyle osób zarabiających na umowach zlecenia i o dzieło może uderzyć oskładkowanie
...a taki według szacunków Grant Thorntona byłby spadek realnego wynagrodzenia zleceniobiorcy, gdy firma przerzuci koszty ozusowania na niego
